W sumie to nawet nie chciałem brać aparatu, ale mówię, co mi szkodzi. Wiem, że nie są najlepsze, ale zabierając lustro wziąłem zamiast 35mm 1.4 obiektyw 50mm na szczęście też o w miarę przyzwoitej jasności. Myślałem, że mam zamontowany na bagnecie, bo dawno nie fociłem. Warunki aż tak straszne nie były, ale wiał dość zimny wiatr, więc po prostu nie chciało mi się łazić.
A co do braku kawy w MC to ja myślałem, że się pochlastam

- żart oczywiście, ale i tak dzięki obeznaniu Grzegorza (dzięki) wstąpiliśmy na dobrą kawkę o której pewnie nawet miejscowi nie mieli pojęcia.