Miałem 3 lata auto z manualną skrzynią, która umożliwiała jazdę w trybie zbliżonym do automatu.michal_5000 wrote: BTW: ile razy w dowolnym automacie zmieniales biegi recznie biegi tymi guziczkami, lopatkami czy tam wajcha?
, przezyl toche, jakas doszywka ze skory, ktora tez nie wytrzymala kilometrow. Cena pewnie adekwatna do stanu, nie ladowal bym sie w takiego trupa.
Nie liczyłem ile, ale na pewno częściej jeżdżę w trybie M niż D.michal_5000 wrote: BTW: ile razy w dowolnym automacie zmieniales biegi recznie biegi tymi guziczkami, lopatkami czy tam wajcha?
po prostu pytam by rozwiać wszelkie wątpliwości, a temat GS 300 zgłębiam od kilku tygodni. Niebawem wystawię BMW i zobaczę co będzie, raczej celuję w GS-a po 2001 roku.
te guziczki dają tylko troszkę więcej niż zwykła skrzynka aut. przy której też można zredukować (co często czynie) lub polecieć do góry. Guziczki miały dać wybór kierowcy ale tylko "miały" bo i tak komp. steruje pracą skrzynki na tyle rygorystycznie że nic nie zrobimy. Czyli jak zwalniamy to w normalnym aut. wszystko odbywa się bez naszego kciuka a w tej drugiej opcji zwalniamy i możemy redukować kciukiem tylko jeżeli chcemy to zrobić szybciej a niżeli w zwykłym aut. to i tak comp. na to nie pozwoli.W przypadku skrzyni, o której ja mówię, w trybie manualnym można było jechać autem na II biegu z prędkością 90km/h. Komputer wrzucał następny bieg dopiero po przekroczeniu maksymalnych dopuszczalnych obrotów (około 7100rpm) lub po obniżeniu poniżej pewnej granicy (nie pamiętam ile, ale około 1500rpm). Dzięki temu tryb manualny miał sens.ledziu wrote:Panowie w
To jest jedyna poważna różnica czyli bieg 1i 2. Tylko teraz trzeba uznać czy się opłaca polować na taką wersje która jest rzadkością.Maciej Loret wrote:W przypadku skrzyni, o której ja mówię, w trybie manualnym można było jechać autem na II biegu z prędkością 90km/h. Komputer wrzucał następny bieg dopiero po przekroczeniu maksymalnych dopuszczalnych obrotów (około 7100rpm) lub po obniżeniu poniżej pewnej granicy (nie pamiętam ile, ale około 1500rpm). Dzięki temu tryb manualny miał sens.ledziu wrote:Panowie w
hamowanie silnikiem, przygotowanie do wyprzedzania - WTF?!? Ja slownie RAZ uzylem Steptronica, zeby zobaczyc jak to jest.Tu się trochę nie zgodzę przygotowanie do wyprzedzania czyli zejście do biegu 4-ego jest zaje sprawą skracającą wyprzedzanie, tylko do tego nie potrzeba guziczków.michal_5000 wrote:Dla mnie osobiscie to jakies herezje
guziczki w kierownicy nie przekonują mnie, ale sama idea jest taka, by zrobić redukcję wtedy kiedy się zamierza, dociskając pedał przyspieszenia najpierw silnik lekko przyspieszy, potem dopiero zorientuje się że trzeba zredukować...co przekłada się na spalanie, u mnie różnica to około 0,5l mniej jadąc na steptronic.
Czasem lubię, czasem potrzebuję wyprzedzić, czasem z nudów, jednak możliwość wpływu na używany w konkretnym momencie bieg czasem ma duże znaczenie, zwłaszcza w przypadku słabego stosunku mocy do masy i/lub "leniwej" skrzyni...michal_5000 wrote:@Kowal, @Maciej Loret - skoro tak lubicie to pykanie biegami, to spoko. W kazdym razie znakomita wiekszosc ludzi nigdy tego nie uzywa (rozmawialem z wieloma).
Dla mnie osobiscie to jakies herezje
Czy to "4" czy "5" czy "2" bieg, to nie ma znaczenia... Chodzi o to, żeby obroty były odpowiednie do wykonania manewru. Ja czasem zrzucam 3 biegi, żeby wyprzedzić...ledziu wrote: Tu się trochę nie zgodzę przygotowanie do wyprzedzania czyli zejście do biegu 4-ego jest zaje sprawą skracającą wyprzedzanie, tylko do tego nie potrzeba guziczków.
Users browsing this forum: Bing [Bot] and 1 guest