Cześć,
Chce się podzielić dylematem jaki mam i podyskutować trochę żeby sobie ułożyć co dalej.
Stan faktyczny:
Posiadam LS430 2004 rok, wersja prezydent, przebieg 200kkm.
Wady:
rdza, nadkola tył, minimalnie klapa
wszystkie drzwi rdza na wysokości lini ozdobnej, raczej drzwi do wymiany
zderzak tył do wymiany
czujniki parkowania + kamera nie działa, stan nie znany
klima nie działa, stan nie znany
progi do wymiany
podłoga pewnie dużo rdzy
sanki tył korozja pewnie do wymiany
wiele elementów zawieszenia nosi ślady korozji
most cieknie
pęknięty przewód od klimy prowadzący do lodówki na tył
Plusy
Silnik OK
Skrzynia OK
Środek poza fotelem kierowcy (pęknięcie na siatce) OK
Amortyzatory + Poduszki OK
Poziomowanie OK
Elektryka w sumie ok (nie ma podświetlenia radia i nie działa silniczek góra dół przy kolumnie kierownicy)
Chce mieć nie tuzinkowe auto, weekendowe, sprawne, bezpieczne.
No i teraz dylemat:
1. Iść w koszty i znaleźć serwis który podejmie się renowacji/odbudowy + lakierowania auta?
Pytanie czy ktoś z forumowiczów przerabiał taki temat i może wskazać serwis w którym warto to zrobić albo w którym kategorycznie nie warto tego robić
2. sprzedać ten egzemplarz i kupić inny bez takich bolączek z odpowiednio wysokim budżetem w PL/EU
3. sprzedać ten egzemplarz i kupić inny z USA
Pytanie czy ktoś z forumowiczów robił taki zakup w USA? Nie znam się na tym, wiem że są pośrednicy, nie wiem jak z kwestią dostosowania formalnego do użytkownia w PL (xenon bez spryskiwaczy, przeróbka lamp przód i tył, radio itp).
Wszelkie komentarze i sugestie mile widziane.
Dzięki!
Ls430 - walka z korozją - dylematy
-
- Nowy lex user
- Posty: 1
- Rejestracja: 11 kwie 2023, o 08:53
- Model Lexusa: LS430
- Skąd:: Warszawa
- Kontakt:
-
- Lex user
- Posty: 30
- Rejestracja: 2 wrz 2017, o 01:50
- Model Lexusa: LS400
- Skąd:: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ls430 - walka z korozją - dylematy
O rany, niezły bigos...
Miałem podobnie tak z LS400/UCF10, trafiłem na jakiegoś "topielca".
Walczyłem z nim przez 4 lata i końca nie było widać, co chwila wychodziły kolejne awarie.
Jak mówi przysłowie "IM DALEJ W LAS, TYM WIĘCEJ DRZEW". W końcu puściły mi nerwy
i oddałem go do komisu. Po pół roku kupiłem też LS400 ale UCF20 i.....
r e w e l a c j a !!! oprócz zepsutej anteny to
przez następne 8 lat nic tylko filtry, płyny, oleje, tarcze i klocki,
czyli tak jak mówi legenda. Moja porada to pozbyć się jak najszybciej.
Jeśli auto było dbane to nie będzie żadnych takich problemów o których pisałeś.
Bardzo współczuję, ale jeśli będziesz szukał kolejnego LS430 , to po lifcie z końca produkcji.
Trzymam kciuki.
Miałem podobnie tak z LS400/UCF10, trafiłem na jakiegoś "topielca".
Walczyłem z nim przez 4 lata i końca nie było widać, co chwila wychodziły kolejne awarie.
Jak mówi przysłowie "IM DALEJ W LAS, TYM WIĘCEJ DRZEW". W końcu puściły mi nerwy
i oddałem go do komisu. Po pół roku kupiłem też LS400 ale UCF20 i.....
r e w e l a c j a !!! oprócz zepsutej anteny to
przez następne 8 lat nic tylko filtry, płyny, oleje, tarcze i klocki,
czyli tak jak mówi legenda. Moja porada to pozbyć się jak najszybciej.
Jeśli auto było dbane to nie będzie żadnych takich problemów o których pisałeś.
Bardzo współczuję, ale jeśli będziesz szukał kolejnego LS430 , to po lifcie z końca produkcji.
Trzymam kciuki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości