[GS 450h] Tryb EV

Awatar użytkownika
klaus
Lex user
Posty: 44
Rejestracja: 15 wrz 2011, o 00:08
Model Lexusa: RX400h
Skąd:: Wawa
Kontakt:

[GS 450h] Tryb EV

Post autor: klaus »

Mam pytanie do użytkowników GS 450h.
Czy w trybie EV po mocniejszym naciśnięciu pedału gazu włącza się silnik spalinowy?
Do jakiej prędkości można się rozpędzić tylko na napędzie elektrycznym?
Awatar użytkownika
przemosc
Lex Driver
Posty: 349
Rejestracja: 13 cze 2014, o 01:33
Model Lexusa: IS300/RX300/ES300h
Skąd:: Rzyki
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: przemosc »

Użytkownikiem nie jestem, ale jeździłem każdą hybrydą Lexa więc odpowiedź brzmi tak - pomimo włączonego EV mode to i tak po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu włączy się silnik spalinowy. Co do prędkości - w zależności od nogi kierowcy i nachylenia drogi :) mnie się kiedyś udało RX'em rozpędzić do o. 80 km/h.
Awatar użytkownika
klaus
Lex user
Posty: 44
Rejestracja: 15 wrz 2011, o 00:08
Model Lexusa: RX400h
Skąd:: Wawa
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: klaus »

Dzięki za info, tego się obawiałem.
Jeździłem przez chwilę CT200h i w EV przy mocniejszym naciśnięciu włączał się spalinowy.
Miałem nadzieję że z racji mocniejszych silników elektrycznych w GS zaimplementują prawdziwy tryb EV ale widzę że lipa.
Awatar użytkownika
maniek_ls400
Lex Master
Posty: 1478
Rejestracja: 7 cze 2011, o 23:19
Model Lexusa: W221 S500
Skąd:: Piaseczno
Lokalizacja: Piaseczno
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: maniek_ls400 »

klaus pisze:Dzięki za info, tego się obawiałem.
Jeździłem przez chwilę CT200h i w EV przy mocniejszym naciśnięciu włączał się spalinowy.
Miałem nadzieję że z racji mocniejszych silników elektrycznych w GS zaimplementują prawdziwy tryb EV ale widzę że lipa.
A jak wyjeździsz PB do zera ? Wtedy nie ma szans włączyć spaliny :))
Mariusz M.
Sprzedam części do LS430 2001 President Tel. 606-103-211
Awatar użytkownika
klaus
Lex user
Posty: 44
Rejestracja: 15 wrz 2011, o 00:08
Model Lexusa: RX400h
Skąd:: Wawa
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: klaus »

Prawdopodobnie posypie wtedy błędami.
pkobierecki
Lex user
Posty: 182
Rejestracja: 15 lip 2012, o 16:42
Model Lexusa: CT 200h<RX450h<GS450h
Skąd:: Wrocław
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: pkobierecki »

Ja LS-em 600h jechałem bez benzyny, silnik się krztusił ale nic nie było :D Jechał na elektryku tylko spalina nie ciągnęła. Jedynie obawa jest o to , czy baterii się wtedy nie załatwi. W swoim GS450h i CT nie próbowałem.

Co do przycisku EV- Niepotrzebny gadżet i nie używam go praktycznie nigdy. Jak masz w hybrydzie ten licznik mocy zamiast obrotomierza to on jest podzielony na 4 pola. Tak po 25% mocy układu chyba.
Jak jedziesz normalnie to do 25% jedziesz na prąd, przyspieszasz powoli, toczysz się. Kiedy wkroczysz w kolejny obszar to już załącza się benzyna. I co ciekawe jeśli będziesz używał tylko do 25% mocy układu to można się rozpędzać do 65 km/h.
Ale.
Jest przyciski EV mode. Jedyne co robi to pozwala układowi napędowemu na używanie do 50% mocy tylko za pomocą elektryka, bez włączania benzyny. I to tylko do 45 km/h.

A teraz obrazowo jak to wygląda w praktyce. Zakładamy że silnik benzynowy jest ciepły, zgaszony, układ ma energię w baterii. Stoimy i chcemy przyspieszać tylko i wyłącznie na elektryku.

Pierwszy scenariusz, bez EV mode:
-używamy do 25% mocy auta i rozpędzamy się nawet do 65 km/h ale trwa to długo

Drugi scenariusz, z użyciem EV mode:
-Naciskamy Ev mode
-rozpędzamy się dość sprawnie z użyciem do 50% mocy układu do 45 km/h
-odpuszczamy gaz, żeby zejść do zakresu 25%
-EV mode nie włącza spalinowego, tylko wywala informacje, że EV mode jest wyłączone
-z użyciem 25%mocy rozpędzamy się do 65 km/h

Obie operacje są bez sensu po wielokrotnych testach wyszło mi, że nie ma sensu na siłę jeździć na prąd bo kłania się zasada zachowania energii. Jeśli wytracimy prąd przy przyspieszaniu to potem będzie musiał być naprodukowany sztucznie przez benzynę, z hamowania tyle nie odzyskamy.
Najlepiej nie używać na mieście EV MODE, tylko przyspieszać w zakresie licznika ECO do 50% z użyciem benzyny po czym utrzymywać stałą prędkość jazdy na elektryku. Wtedy dane katalogowe są jak najbardziej do zrobienia w różnych Lexach hybrydowych. Układ hybrydowy mógł by na baterii jechać na prawdę szybko ale to bez sensu i jest ograniczony bo to ogromna strata energii, którą trzeba potem skądś wziąć.

Ludzie często zarzucają Toyocie, że na prąd można jechać tylko do 60 km/h a prawda jest taka, że trzeba zrozumieć, że prąd nie jest z powietrza i te układy umyślnie są ograniczane, bo prądu jest mało z hamowania. Jeżdżąc na EV mode w mieście osiągniemy gorsze rezultaty, bo po kilometrze okaże się, że musi na siłę załączyć się w zupełnie niepotrzebnym momencie benzyna, żeby uzupełnić baterię którą nieoptymalnie spożytkowaliśmy.

Jak powinien wyglądać scenariusz jazdy?
nie powinno być przycisku EV mode, żeby nie kusić :P
-przyspieszamy z użyciem benzyny w zakresie ECO. Wtedy silnik benzynowy napędza auto i jednocześnie intensywnie ładuje baterię. Trzeba jak najbardziej eksploatować benzynę, żeby nie chodziła na darmo.
-osiągamy prędkość 60 km/h, i zaczynamy jazdę na prąd.
-jedziemy sobie, rozładowując baterię prędkością przelotową
-dojeżdżamy do świateł z baterią częściowo rozładowaną, jednak silnik benzynowy stoi, bo energii nadal starczy na klimatyzację, radio, światła itp.
-przyspieszamy znowu ze świateł z benzyną która intensywnie doładuje nam baterię.
- i tak w kółko, tak jest najlepiej, do takiej eksploatacji był projektowany te układ.

W takim razie po co EV? Dla jaj. Bardo fajnie jest podjechać cichutko w malowniczej Włoskiej miejscowości na ładny ryneczek, jeden z wielu, pod knajpkę. Cisza klasa, nie klekocze diesel, ludzie patrzą się co to takiego cichego jedzie, że im nie zakłóca wcinania Risotto i Bruscetty popijanej Espresso. Podchodzą, oglądają.
Awatar użytkownika
klaus
Lex user
Posty: 44
Rejestracja: 15 wrz 2011, o 00:08
Model Lexusa: RX400h
Skąd:: Wawa
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: klaus »

Dzięki za obszerny opis.
Miałem trochę szatański plan zmodyfikowania lekko GS'a poprzez dołożenie mu do obecnego zestawu akumulatorów kilku baterii podłączonych równolegle z możliwością ładowania z gniazdka.
W większości przypadków jazda po mieście odbywa się z prędkością max 80km/h i z niedużym przyspieszeniem więc takie rozwiązanie pozwoliłoby na poruszanie się tylko na elektryku po mieście (dystans oczywiście byłby uzależniony od ilości dodatkowych akumulatorów).
Niestety, wygląda na to że Lexus implementuje tylko namiastkę trybu EV i nici z takiego rozwiązania.
W moim RX w ogóle nie ma trybu EV, można go sobie co najwyżej zasymulować tak jak opisałeś, czyli jazda do ~60km/h z minimalnym przyspieszeniem przy wyłączonej klimatyzacji i rozgrzanym silniku.
Awatar użytkownika
Jubeusz
Lex user
Posty: 101
Rejestracja: 10 wrz 2015, o 00:17
Model Lexusa: IS300h XE30
Skąd:: Warszawa-Kabaty
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: Jubeusz »

Z technicznego czy eksploatacyjnego punktu widzenia tryb EV faktycznie jest zbedny. Ma sens gdy spojrzymy nan z punktu widzenia przepisow lokalnych. Dla przykladu w Warszawie wlasciciel auta, ktorev moze byc napedzane wylacznie z baterii w trybie "pojazdu elektrycznego" (Electric Vehicule) moze wystapic o identyfikator (bodaj TK) z ktorym nie obowiazuje go zakaz ruchu po Trakcie Krolewskim (Nowy Swiat, Krakowskie Przedmiescie), zakaz wjazdu na Stare Miasto w tym na jego rynek, Nowe Miasto, teren Pałacu w Wilanowie z wylaczeniem ogrodów, ulice Dewajtis i pewnie jeszcze gdzieś. Posiadacz tego identyfikatora ma badz mial prawo do znizki na abonament parkingowy.

Najlepiej jest w Krakowie, "EV-ki" legalnie moga korzystac z buspasow, moga poruszac sie po strefach ograniczonego ruchu a takze czesci stref wylaczonych z ruchu (w tym po rynku), obowiazuje je tylko jedna strefa platnego parkowania przy czym placa polowe stawki.

W Gdansku nie placa za parkowanie i moga dojechac pod samego Neptuna.

Zakopane zezwala im na wjazd na Gubalowke oraz Krupowki w okreslonych godzinach (bodaj w zeszlym roku Frog aka. Bogus z M3 opublikowal na swoim kanale YT filmiki z objazdu tych miejscowek, ten z Krupowek o ile mnie pamiec nie myli, zawieral scene z krecenia boczkow pod jakas hipstersko-bananowa knajpa czy klubem przy uzyciu IS300h).

W Europie rzutuje to tez na brak lub wysokosc oplat za wjazd do scislego centrum miast, myta pobierane na mostach i tunelach.

BTW : podczas tegorocznego wywczasu na polskim wybrzezu zdarzylo mi sie nieumyslnie 3 czy 4 dni z rzedu pokonac okolo 2 kilometrowy odcinek dzielacy ogolnodostepny parking z zejsciem na plaze na ktory obowiazywal zakaz wjazdu z tabliczka "nie dotyczy melexow" (ktore swiadcza uslugi transportowe na tym odcinku). Pierwszy wjazd bez sensacji, jednak na koncu drogi okazalo sie, ze nie przewidziano tam parkingu. Na czyms na ksztalt rondka pelniacego funkce zajezdni dla wspomnianych elektrycznych pojazdow. Oczywiscie ze znakami zakazu zatrzymywania nie dotyczacymi "melexow". Chwila oczekiwania na odjazd kolejnej tury wypelnionych wczasowiczami "melexow" zaskutkowala znalezieniem komfortowego, szerokiego miejsca parkingowego. Piekna sytuacja, Miedzy wyjsciem z auta a uwaleniem sie na piasek odbylem krotka rozmowe o definicji slowa melex. Dwoch kierowcow "melexow" jak jeden maz odpowiedzialo mi, ze melex to nic innego jak pojazd elektryczny. Wyjasnilem po krotce, ze to czym przyjechalem rowniez ma tryb "pojazdu elekktrycznego" spelniajac tym samym warunki do nazwania go melexem. Nie dotarlo, wiec udalem sie w kierunku fal. Rozmyslania o tym dlaczego do gamy modelowej 3IS XE30 nie zostal wprowadzony wariant IS450h, po kiego grzyba marketingowcy TMC probowali wmowic klientom, ze HSD nie moze sie obyc bez przekladni ze skutera ktore powinny trafiac do tuk-tuk-tojow na chlonnym rynku Indyjskim, a do hybryd, chocby tylko tych ze wzdluznie montowanym silnikiem spalinowym i napedem na tylna os lepiej pasowaly by klasyczne przekladnie hydrauliczne (vide LC500h) przerwali mi Panowie od definicji melexa w nieco powiekszonym skladzie osobowym i obstawie dwoch strozow prawa ktorym jeden przez drugiego wskazywali moja skromna osobe. Na moje stwierdzenie ze nie nosze w kapielowkach zadnych dokumentow potwierdzajacych tozsamosc, ale na szczescie takowe spoczywaja w moim zaparkowanym nieopodal melexie. Zanim do niego doszlismy wraz z funkcjonariuszem sprawiajacym wrazenie rozbawionego sytuacja ustalilismy, ze melex to po pierwsze nazwa towarowa, po wtore w mowie potocznej funkcjonuje jako okreslenie pojazdow elektrycznych (EV). Jako ze powodem wezwania patrolu bylo twierdzenie zglaszajacego, ze zignorowalem zakaz wjazdu i zakaz zatrzymywania powtorzylem pytanie o definicje "melexa" ktorego kierowca jest z owych zakazow zwolniony. Po chwili konsternacji zamiast oczekiwanej definicji uslyszalem szereg opinii i porad na temat swojej budowy i masy ciala, domniemanego miejsca zamieszkania wywnioskowanego najpewniej po flotowych tablicach rejestracyjnych na moim melexie, cwaniakowania zwiazanego z ich wyobrazeniem o moim statusie materialnym etc (swoja droga moze to miec zwiazek z idiotycznym haslem "jestem gruby bo mnie stac" na widok ktorego mam odruch wymiotny) zmieszanymi z zadaniem wymierzenia mi surowej kary. Funkcjonariusz o mniej pogodnej aparycji zaproponowal wystawienie mi mandatu karnego "w najnizszym mozliwym wymiarze", na szczescie dosc szybko dal sie przekonac, ze ma ciekawsze zajecia niz papierkologia zwiazana z odmowa przyjecia mandatu i sprawa sadowa ktora raczej nie zakonczy sie na pierwszym posiedzeniu...
Patrol wsiadl w swoj spalinowy pojazd i oddalil sie w kierunku ladu bez sygnalow uprzywilejowania lamiac chyba tym samym znak zakazu ruchu... Ja zyczac panom kierowca milego dnia wrocilem do grajdola pozegnany kolejnymi poradami dotyczacymi diet i gramatury spozywanych posilkow,
Nastepnego dnia scenariusz zdawal sie powtarzac, tyle, ze zmienil sie sklad osobowy grupy ustalajacej definicje melexa. Schemat identyczny, Znaki drogowe. Wylaczenia. Definicja melexa. Konsternacja. Prezentacja ksiazkowej wrecz definicji "manier furmana, informacja ze policja juz jedzie i zrobi ze mna porzadek i kilka cieplych slow. Zaniepokojony, ze mimo uplywu czasu ktory dzien wczesniej wystarczyl na dojazd na interwencje nie odwiedzila mnie jeszcze delegacja sam udalem sie na parking tylko dla melexow. Patrol byl na miejscu. Jako, ze jego sklad sie nie zmienil przywitalem sie z funkcjonariuszami wrecz przesadnie serdecznie akcentujac ze tym razem uznalem za stosowne uprzedzic ich wycieczke na plaze zapobiegajac tym samym zabrudzeniu wnetrz ich obuwia sluzbowego trudnym do usuniecia piaskiem, wymieniajac kilka kurtuazyjnych uwag o powtarzalnosci powodow interwencji a nawet moim odczuciu, ze posepny dnia poprzedniego policjant jest dzis w duzo lepszym nastroju. Tym razem ani ja ani policjanci nie dalismy sie wciagnac w dyskusje o definicjach, uwadze, ze moje dane personalne znaja i przepisza je sobie w drodze powrotnej. Nastepnie niemal przez smiech powiedzieli, ze final spotkania bedzie "tradycyjny". Ta ostatnie zdanie wywolalo kolejna fale agresji werbalnej furmanow. Dopiero po kilku chwilach zorientowalem sie , ze tym razem ich opinie zupelnie nie licuja z moja waga, pochodzeniem etc. Ani nie wiem po co ktos mialby mnie korumpowac, jaki mam udzial w lokalnym ukladzie skoro jestem turysta i choc faktycznie moj Tata wykonuje zawod taksowkarza to przewozy turystow melexami ni jak mialy sie do jego przychodow do "psiej emeryturki". Kajet sluzbowy zaczal zapelniac sie danymi czterech bioracych udzial w rozmowie kierowcow. Jeden z legitymowanych doszukal sie nagle zwiazku serdecznego przebiegu mojej rozmowy z obsada patrolu a ignorowaniem prosb czy wrecz polecen ze strony jego i jego kolegow odnosnie koniecznosci wymierzenia mi surowej kary podsumowujac zaleznosc motywem zywieniowym. Tym razem nie dotyczyl kwesti jak, czym i w jakis ilosciach sie odzywiam, a domniemania, ze to policjanci w niewlasciwy sposob zaspakajajac laknienie "zrac mi z reki jak pazerne psy". Kontra zawierala jakies cyferki, paragrafy i ustepy ze wskazaniem obrazy funkcjonariuszy na sluzbie. Mimo chwilowego poczucia, ze karma wraca (wezwales na mnie psy a sam odjedziesz nie klniemy na forum) stanalem w obronie furmana dowodzac braku znamion zarzucanego mu czynu powolujac sie na starojaponskie przyslowie, z ktorego istnienia nie zdawalem sobie sprawy i prawde mowiac nadal go nie zweryfikowalem, o braku mozliwosci obrazenia tygrysa przez osla. Z wielowiekowa madroscia skosnookich filozofow sie nie dyskutuje i ze smiechem na ustach kazdy poszedl w swoja strone, a niektorzy pozostali przy swoich niezdefiniowanych pojazdach zasilanych energia odnawialna ;-)

Moral z tego taki, ze nieznajomosc prawa wcale nie jest bardziej szkodliwa od braku umiejetnosci przedstawienia jego wlasnej interpretacji
Awatar użytkownika
Jubeusz
Lex user
Posty: 101
Rejestracja: 10 wrz 2015, o 00:17
Model Lexusa: IS300h XE30
Skąd:: Warszawa-Kabaty
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: Jubeusz »

True story, jedynie nieco ubarwiona pod katem stylistyczno jezykowym.
airborne
Nowy lex user
Posty: 4
Rejestracja: 13 lip 2016, o 22:01
Model Lexusa: CT200H
Skąd:: Warszawa
Kontakt:

Re: [GS 450h] Tryb EV

Post autor: airborne »

EV - dla mnie to bardzo fajna opcja, szczególnie gdy chcę gdzieś poruszać się bez hałasu i bez spalin. Wielokrotnie używam wracając późno, tak aby nikogo nie budzić. Czasami potrzebuję kawałek przestawić auto, wtedy też nie uruchamiam benzyny.
ODPOWIEDZ

Wróć do „GS mk4 2012-”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości