porownanie BMW X5 4.8is 2004 rok z RX400h 2007:
1. Wykonanie (materialy)
Bmw - najwyzszej klasy "miekkie" plastiki, sietnej jakosci skora. Najwiekszy sprzedawca swiata aut premium i to widac.
Lex: - rownie swietne materialy. Prawdziwe drewno na kierownicy i galce biegow. Zastrzezenia - drewno ulega odksztalceniu przy kazdym kontakcie z obraczka np. no i powoduje to nierowna powierzchnie i widoczne wglebienia. Z plastkiow schodzi lakier. Wyglad plastikow troche tandetny. Skora miekka w dotyku i bardzo przyjemna - niestety rowniez duzo bardziej podatna na zniszczenie niz w BMW - mam juz dziurke na prawym siedzeniu, a na tylnym, na szczescie szybko sie kapnalem - fotelik dziecka odcisnal dwie linie. Zeszlo po jakims miesiacu.
Zapach wnetrza (dla mnie bardzo wazne kryterium, a nie uzywam choinek) stanowczo dla BMW. W Lexie troszke mi traci akwarium
2. Ergonomia:
Zacznijmy od Lexa - swietne siedzenia. Moim zdaniem wygodniejsze niz w BMW i mniej sliskie. Widocznosc - prawie remis. Przynajmniej patrzac do przodu i na boki. Do tylu Beema deklasuje Lexa.
Obsluga uzadzen - to co wazne w Beemie zawsze pod reka i mozna w grubej rekawicy narciarskiej wszystko zrobic. W Lexie niby podobnie ale np. wlaczniki ogrzewania siedzen to jakis zart. Jak juz jestesmy przy ogrzewaniu siedzen - w Lexie siedzenie nie grzeje cala powierzchnia, ma wyczuwalnie cieplejsze i chlodniejsze strefy. Mnie to wkurza. Grzeje troche szybciej od BMw ale z kolei w niemcu jest dokladniej i milej.
Duza wada Lexa to nawigacja - jak ktos juz zakuma ta logike - jest calkiem znosna, ale w porownaniu do dostepnych na rynku....
Bagaznik jest wiekszy w Lexie ale sposob zaladunku - znow wygrywa BMW. Tylna klapa dzielona z mozliwoscia zrobienia laweczki bezcenne - ja narciaz wiec dla mnie to ma znaczenie. Skoro juz o nartach mowa - worek na narty w Beemie to wielka zeleta.
Reasumujac - bardziej pojemny Lex. Ale bagaznik bardziej sciety.
Manewrowanie samochodem:
Lex jest dluzszy. Brak pipczykow z pdc rekompensuje niby kamera. Ale tak naprawde nijak ma sie do latwosci w manewrowaniu BMW. Skret, wyczucie dlugosci, widocznosc do tylu - wielka przewaga BMW.
Prowadzenie:
Lex zestrojony na rynek amerykanski jest. Troche buja ale w granicach przyzwoitosci. Predkosc ograniczona do ok 210 km/h. Swietnie sie jezdzi do ok 180 km/h. Potem zaczyna irytowac dzwiek silnika. Ogolnie cisza w samochodzie to wielki plus. I ta miekkosc majaca znamiona delikatnosci.
Najwieksza wada: uklad kierowniczy. A mianowicie: przy ostrym przyspieszaniu oprocz stalego wycia silnika (strasznie irytujacy dziwek dla mnie) dochodzi zygzakowanie. Jezeli dojda do tego koleiny robi sie niebezpiecznie. To auto nie ma prwadziwego napedu na cztery kola i to czuc. Wyczucia ukladu nie ma bo uklad jest elektryczny. Podobnie z ABSem. Ze dziala wiemy tylko dlatego, ze mruga jakas kontrolka pedal hamulca jest nieruchomy.
Osiagi calkiem przyzwoite, spalanie tez.
BMW : superprecyzyjny uklad kierowniczy + adaptacyjne pneumatyczne sportowo zestrojone zawieszenie ktore dodatkowo sie nie tlucze na dziurach. Pierwsza klasa. Do tego auto nie rusza, tylko sie katapultuje. Spalanie po miescie okolo 18 litrow (do 20 zima). Przy 120 km/h spali mniej niz Lex. Do tego jest gaz...
Silnika nie oceniam bo to nie fair. V8 zawsze wygra dzwiekowo z hybryda

. Zreszta osiagami tez.
Krotkie podsumowanie:
Za BMW
1. prowadzenie
2. wykonanie
3. sprzet grajacy
4. nawigacja
5. praktycznosc w codziennym uzytkowaniu
6. skrzynia biegow
7. mozliwosc wylaczenia systemow poslizgowych
8. pdc

9 stanowczo ESP (DSC) duzo lepiej dzialajace i lepiej kontrolujace to co sie dzieje mimo ze mozna sie troche poslizgac jak ktos chce
za Lexem
1. pojemnosc
2. wygoda siedzen
3. cisza na miescie
4. Bardzo dobre swiatla.
5. Niezle hamulce choc latwiej je dozowac w Beemie.
6. dotykowy panel jest fajny.
Nieocenianie:
przyspieszenia, osiagi - nie ma sensu
wyglad zewnetrzny - kwestia gustu
ekologia
Najwieksze wady
BMW
zla opinia o uzytkownikach

podobno drogie w eksploatacji
wysoka cena odkupu auta w niezlym stanie
mozliwosc latwego trafienia na sztrucla po przejsciach
Lex
uklad kierowniczy
dziwnie dzialajace uklady bezpieczenstwa - zdazalo mi sie obrocic na sniegu w miejscach w ktorych nie ma za bardzo to sensu
klimatyzacja w trybie auto - bez mozliwosci zamkniecia 2 wylotow co powoduje przeciagi w samochodzie
wkurzajace kontrolki - np brak plynu w spryskiwaczach oznajmiany jak conajmniej uszkodzenie skrzyni biegow
To co mnie najbardziej wkurza to drobnostki - miejsce gdzie trzeba nacisnac jak sie chce zatankowac, miejsce gdze jest wylacznik tylnej klapy, zywotnosc akumulatora i dostepnosc zamiennikow, poszukiwania spalonego bezpiecznika (trzy skrzynki i dalej nie wiem gdzie jest), skrzypienie tylnej klapy,koniecznosc wykonywania dziwnych procedur po zmianie aku itd...
Ocena moim zdaniem rzetelna, bez uwzgledniania osobistych sympatii. Przynajmniej sie staralem
