Lexus - Forum

To też nie do końca tak. Przy okazji wymiany klocków chciałem sobie zetrzeć rant na którym było sporo korozji aby uniknać piszczenia klocków. Zdjąłem tarcze i zapomniałem oznaczyć jak były założone.
Po założeniu miałem ogromne bicie. Potem już nawet przekładanie nic nie dawało. Po zmierzniu było coś koło 0,1-0,15. Dokładnie wyczyściłem piastę po wybiciu szpilek, wyczyściłem tarcze. Bicie nadal było - przekładając tarcze udało mi się zejść do bicia około 0,05. Było lekko wyczuwalne na kierownicy, ale bez tragedii. Po ok 2tys kilometrów bicie ustało. Ale reasumując, bicie nie powinno się pogłębiać, a wręcz się niweluje - co jest całkiem logiczne.

Jakim smarem smarowałeś zaciski? Dawałeś nowe gumki?

Dawałem wszystkie nowe gumki we wszystkich czterech zaciskach, robiłem wszytko naraz. Tłoczki- cylinderki smarowałem smarem do tłoczków-cylinderków,
taką .

Prowadnice smarowałem chyba smarem do prowadnic, lub do łożysk. w każdym razie jak miesiąc temu zmieniałem koła to prowadnice luźno chodziły.

Czyli co polecasz? Bo zamówiłem już wszystkie tuleje na przód z poliuretanu, bo niby wybite tuleje bananów mogą powodować zwiększenie odczucia bicia, a jak mam wymieniać to wole wszystko naraz. To mam zmienić te tuleje, zmienić położenie tarcz żeby bicie było jak najmniejsze i jeździć i patrzeć co się dzieje?

Tuleje tak czy inaczej bym zmienił. Odczucie bicia czasem się zmniejsza, a czasem zwiększa - bo w przypadku poliuretanów nie będzie amortyzacji na tulejach.

Spróbuj ustawić tarcze tak by bicie było jak najmniejsze. Jeśli w każdej pozycji bicie tarczy będzie identyczne lub zbliżone, to znaczy, że krzywa jest piasta. Jeśli po zmianie o 180 stopni bicie się przeniesie, tzn że winna jest tarcza. Jeśli przez przekładanie nic się nie zmieni i potwierdzisz, że winna jest tarcza to reklamuj tarcze.

Kombinowałem tak z pierwszym kompletem tarcz, ale szczerze nie pamiętam już co wyszło. w każdym razie pamiętam, że zaznaczyłem i piastę i tarcze i sprawdzałem we wszystkich 5 pozycjach. No dobra to jutro będę próbował.

Problem w IS jest taki, że tarcza nie jest przykręcana do piasty, i przy każdej zmianie kół czyli 2 razy w roku, tarcza odkleja się od piasty. Wszyscy wiedzą, że między tarczą a piastą wchodzi rdza, po odklejeniu się tarczy nie przylega już ona tak samo. Wymyślił ktoś jakiś patent na to? może pomalować piastę 1-2 warstwami lakieru w spraju. grubość lakieru nie powinna mieć znaczenia bo to um przecież, a może nie będzie rdzewieć, no bo rozbieranie wszystkiego i czyszczenie 2 razy w roku mija się z celem.

Szczerze mówiąc nie miałem nigdy problemu po zmianie kół, nawet jak poruszyłem tarczę.

może to tylko jakieś moje urojenia ;P

no nic, dzięki za dyskusję, będę kombinował

Wystarczy dać między piastę a tarczę trochę smaru aluminiowego (np. Permatex) i nie będzie korozji. To samo między tarczą a felgą.

Każdy producent tarcz zastrzega, że użycie smaru powoduje utratę gwarancji.

Prawda, już nie raz czytałem że producent nie uznał gwarancji z powodu smaru na tarczy od strony piasty

Tak samo moze być ze śladami lakieru....