Page 2 of 3

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 18 Apr 2016, o 15:24
by n0rek
Nie narzekam jakos strasznie na brak mocy choc pewnie w manualu byloby lepiej, tyle ze teraz to ja juz sie chyba nie przesiade na manuala ;)
Jednakze jak mawiaja apetyt rosnie w miare jedzenia wiec jak to facet chcialbym wiecej.

Dziekuje bardzo za wyczerpujace wypowiedzi.

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 18 Apr 2016, o 15:31
by owczar
Zawsze tak jest. Miałem 2.5V6 i był szok po przesiadce z diesla 90KM. Po roku szukałem możliwości podniesienia mocy. Całe szczęście dziewczyna mnie od tego odwiodła i namówiła żebyśmy po prostu kupili szybsze auto. Kupiłem LS430 i też już powoli następuje niedosyt i potem trzeba będzie szukać mocniejszej opcji.

Dłubanie to never ending story. Najpierw silnik, potem hamulce, zawieszenie itd. A na koniec coś się psuje, nie działa. Któryś mechanik dał ciała, pękł kolektor itd. Zmiana na mocną serię zachowuje niezawodność. Nie wiążesz się z autem na zawsze. Pojeździj, naciesz się i zmień na mocniejsze ;)

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 18 Apr 2016, o 16:54
by Joyrider
owczar wrote:Dłubanie to never ending story. Najpierw silnik, potem hamulce, zawieszenie itd. A na koniec coś się psuje, nie działa. Któryś mechanik dał ciała, pękł kolektor itd. Zmiana na mocną serię zachowuje niezawodność. Nie wiążesz się z autem na zawsze. Pojeździj, naciesz się i zmień na mocniejsze
I to jest prawda. Choć zmieniłbym "na koniec coś się psuje" na "wciąż coś się psuje" ;) Choć generalnie znane są mi, i pewnie Wam, projekty, które jeżdżą z mocami przynajmniej dwukrotnie większymi niż seria, ale to jest zawsze składową tego że: auto jest podatne na tuning w serii, istnieje bardzo solidne zaplecze wiedzy i porządnych gratów (np 1.8 t VAG, k-seria Hondy), właściciel ma spory talent mechaniczny i zaplecze, wpompowano naprawdę sporą gotówkę (kilkadziesiąt tysięcy i więcej) i auto nie jest użytkowane w trybie daily.

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 18 Apr 2016, o 21:36
by Dawid0ss
Joyrider wrote:
owczar wrote:Dłubanie to never ending story. Najpierw silnik, potem hamulce, zawieszenie itd. A na koniec coś się psuje, nie działa. Któryś mechanik dał ciała, pękł kolektor itd. Zmiana na mocną serię zachowuje niezawodność. Nie wiążesz się z autem na zawsze. Pojeździj, naciesz się i zmień na mocniejsze
I to jest prawda. Choć zmieniłbym "na koniec coś się psuje" na "wciąż coś się psuje" ;) Choć generalnie znane są mi, i pewnie Wam, projekty, które jeżdżą z mocami przynajmniej dwukrotnie większymi niż seria, ale to jest zawsze składową tego że: auto jest podatne na tuning w serii, istnieje bardzo solidne zaplecze wiedzy i porządnych gratów (np 1.8 t VAG, k-seria Hondy), właściciel ma spory talent mechaniczny i zaplecze, wpompowano naprawdę sporą gotówkę (kilkadziesiąt tysięcy i więcej) i auto nie jest użytkowane w trybie daily.
Widzę, że najwięcej w kwestii awaryjności modyfikowanych aut mają do powiedzenia Ci, którzy ich nie posiadają, a na co dzień śmigają powolnym stock'iem. Cóż, jakoś trzeba się pocieszyć ;-)

Nie słuchaj się takich opinii. Owszem tanio nie wychodzi i dlatego nikogo nie namawiam. Natomiast jak zrobi się to z głową bez zbędnego kombinowania, oszczędzania i przede wszystkim bez walki o każdego kuca, będzie z tego naprawdę gitne auto :-)

Pozdrawiam

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 18 Apr 2016, o 21:52
by owczar
Akurat nie uważam, żeby mój stock był powolny :) a mój galant jest modzony w innych kwestiach aniżeli uturbianie. Mimo iż robiłem wszystko sam i przykładałem się do tego, to nie auto nie jest i nie będzie tak niezawodne jak seria. W dodatku modzone auta jest trudniej serwisować.

Wiem na czym polega modzenie i chętnie bym pomodził, ale nie daily car-a do którego wsiadam i jadę na wczasy na drugi koniec europy. Wystarczy poczytać ile przygód mieli Ci, którzy uturbiali swoje auta. Jedni trafili lepiej, inni gorzej, ale generalnie neverending story. Bez mniejszych czy większych przygód się nie obędzie.

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 18 Apr 2016, o 23:14
by endrju1
Co do jakiegokolwiek modzenia, to bez większych wkładów finansowych to nie ma co zaczynać (chyba że spadek mocy jest powodowany przez defekt samego osprzętu, wtedy wypadało by dopracować do oem). Każde modzenie kiedy oszczędzamy jak się da niesie za sobą (prędzej czy później) klęskę, że auto nie jedzie jak miało jechać, lub nawet wcale, albo kończy się dużą awarią. Znam osobiście ludzi, który fajne autko zepsuli przez chęć wyciśnięcia kilku koni więcej na hamowni. Najpierw miał być soft po kosztach potem trzeba było coś przerobić, coś poszło nie tak i kończy się po jakimś czasie sporymi kosztami włożonymi w auto, autem nie do jazdy, a często i silnikiem do wymiany.
Co ciekawe auto po modach ciężej sprzedać, zaś często sprzedając auto w dobrym stanie trzeba dołożyć mniej (np przesiadając się z is200 do is300) niż modząc.

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 19 Apr 2016, o 00:18
by Dawid0ss
owczar wrote:Wystarczy poczytać ile przygód mieli Ci, którzy uturbiali swoje auta. Jedni trafili lepiej, inni gorzej, ale generalnie neverending story. Bez mniejszych czy większych przygód się nie obędzie.
Dlatego właśnie napisałem, że z głową i bez walki o każdego kuca :-)

is200 podniesienie mocy

Posted: 19 Apr 2016, o 06:33
by muzz
owczar wrote:Wiem na czym polega modzenie i chętnie bym pomodził, ale nie daily car-a do którego wsiadam i jadę na wczasy na drugi koniec europy. Wystarczy poczytać ile przygód mieli Ci, którzy uturbiali swoje auta. Jedni trafili lepiej, inni gorzej, ale generalnie neverending story. Bez mniejszych czy większych przygód się nie obędzie.
True. Ja tez próbowałem modzie dupowoz. Doszedłem tez do tego samego wniosku. Trzeba mieć dailycar i zabawkę i można wtedy ja modzic.

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 19 Apr 2016, o 08:30
by n0rek
Noooo na hamownie przyjechalo takie stare, brzydkie punto. Na poczatku zastanawialem sie co chlop tam szuka a pozniej otworzyl maske :) 230km z 1.8T

Re: is200 podniesienie mocy

Posted: 19 Apr 2016, o 09:29
by Dawid0ss
muzz wrote:
owczar wrote:Wiem na czym polega modzenie i chętnie bym pomodził, ale nie daily car-a do którego wsiadam i jadę na wczasy na drugi koniec europy. Wystarczy poczytać ile przygód mieli Ci, którzy uturbiali swoje auta. Jedni trafili lepiej, inni gorzej, ale generalnie neverending story. Bez mniejszych czy większych przygód się nie obędzie.
True. Ja tez próbowałem modzie dupowoz. Doszedłem tez do tego samego wniosku. Trzeba mieć dailycar i zabawkę i można wtedy ja modzic.
Drodzy, ale Wy cały czas mówicie chyba o jakimś extreme modzeniu. Tymczasem soft turbo w IS200 naprawdę dobrze się sprawuje. Niestety nawet ten soft w totalu kosztuje całkiem sporo i tutaj trzeba sobie sprawę dokładnie przekalkulować. Pzdr