Dzień dobry wszystkim użytkownikom tego Szanownego Forum ,nie było mnie w tym nieziemskim miejscu caaale wieki
Chciałbym się podzielić czymś co przez 2 miesiące spędzało mi sen z powiek,a teraz mnie po prostu śmieszy. Córka używa IS300 2004 y,zaczęły się problemy z zawieszeniem wiec auto trafiło do service,zostało wymienione na nowe dosłownie wszystko,końcówki,swożnie,gumy,gniazda amortyzatorów,tarcze kpl,zaciski,klocki,zrobiona geometria itd...stukało dalej,cicho ale stukało. Service 1,2 i chyba 20-ty rozłożył ręce. Wszystko nowe, a uporczywe stukanie było słychać dalej...poddałem się na tydzień i zacząłem sprawdzać sam, problemem okazał się nie element zawieszenia,ale zwykła pieprzona podpórka maski od strony mocowania, IS (niestety)w żaden sposób nie jest wyciszony,a jak wszem i wobec wiadomo blacha przenosi dosłownie wszystkie hałasy ,problem został rozwiązany przy pomocy 2 cm kawałka wężyka gumowego i taśmy samowulkanizującej,wystarczyło podłożyć w odpowiednim miejscu,może mało profesjonalnie ale efekt jest zadowalający. Jeżeli wasze auta mają sprawne wszystkie elementy zawieszenia(przód),a upierdliwe ciche stukanie dalej słychać...sprawdźcie podpórkę maski przy mocowaniu. W wolnej chwili wstawię fotkę sprawcy zamieszania. Pozdrawiam
