[LS400] mega dziwny problem
-
- Lex user
- Posty: 151
- Rejestracja: 30 sie 2017, o 12:51
- Model Lexusa: LS400, IS200T
- Skąd:: Pajęczno/Warszawa
- Kontakt:
[LS400] mega dziwny problem
Witam!
Od jakiegoś czasu mam mega dziwny problem, ze swoim LS400 ucf21. Autko jeździ na LPG (komp agis).
Problem dość rzadki, bo od lutego wystąpił 4 razy, lecz niezwykle kłopotliwy. Dodatkowo, ciężko mi to zgiagnozować, opisze więc 4 przypadki osobno:
1) odpalam w garażu, po chwili mega biała chmura z ryr wydechowych. Nauczony lekturą forum, odłączyłem przy kolektorze (teraz sobie ręki nie dam uciąć czy poprawne) 2 wężyki od pompy wspomagania (myślalem, że puszcza zaworek, ponoć czesty przypadek). Jedna rurka na górze kolektore bliżej strony grodzi, druga chyba jakoś przy przepływce o ile pamiętam. Przy następnym odpaleniu wszystko grało.
2) kolejnego dnia, ruszyłem w trasę. Po 30 kilometrach zauważyłem, że silnik strasznie kuleje (minimum 2 cylindry nie paliły - choć iskra była). Dodatkowo mega woń benzyny, choć auto było zasilane LPG!. Wróciłem do domu, podjechałem do mechanika. Benzyna szła w wydech, przy przegazówkach szczególnie. Odłaczyliśmy przekaźnik od pompy PB. Przeszło (tylko czy to nie przypadek, że akurat wtedy...). Pojechałem tak do Warszawy do Michałą (klinikalpg) będąc pewnym popsucia emulatorów w komputerze. Zostawilem mu samochód. Na drugi dzień dzwoni, że podłączył przekaźnik i wszystko działa. Warto dodać, że auto spaliło (wyrzuciło) ok 20l benzyny...przez góra 30km i kilka przegazówek. Mimo pracy teoretycznie na gazie.
3) Po jakichś dwóch miesiącach spokoju, poranne odpalenie, kopci, kuleje, śmierdzi benzyną. Dzwonie do michała -> "podjedź zobaczymy". Mam do niego niedaleko. Wstyd było taką dymiącą lokomotywą jechać przez miasto. Oczywiście, w połowie drogi (choć mam do niego z 5km) wszystko ustało. Silnik zaczął poprawnie pracować na 8 garów, dymienie ustało. Mimo to, benzyny w układzie wydechowym było tak dużo, że po dojechaniu do Michała, dalej waliło (i to mocno) benzyną. Po chwili przeszło.
4)miesiąc spokoju. Samochód stał na parkingu 20 godzin. Po odpaleniu, już czuje, że coś jest nie tak. Czuję wibracje na fotelu. Dymienia na razie brak (lub minimalne). Ruszam, silnik pracuje nierówno, śmierdzi PB niemiłosiernie, zatrzymuje się, zaczyna kopcić mocniej, mocniej, wkońcu jak lokomotywa. Czekam z minutę aż reduktor osiągnie 30 stopni i przełączy na lpg po czym odłączam przekaźnik od pompy PB. Dalej kopci, dalej pracuje nierówno...ale śmierdzi olejem. Po 5-10 minutach silnik zaczyna pracować poprawnie, dymienie powoli ustaje, ruszam w trasę, 100km zrobione bez problemu.
Na amerykańskim lexus club znalazłem kolesia z podobnym problemem, że dymiło, śmierdziało PB. Problemem były wylane kondenstory w ECU. Więc i ja wymontowałem ECU u siebie, zawiozłem do elektronika. Wyglądają pięknie, nie są spuchnięte ani wylane. Możnaby się pokusić o ich wymianę, tak profilaktycznie. Niestety elektronik akurat był przed urlopem, więc zostawiłem to na początek wakacji.
Moje teorie: jeśli puszcza zaworek od pompy wspomagania, to:
1) nie ubywa mi oleju od wspomagania, jest stan cały czas
2) dymienie powinno(?) zacząć sie od razu po odpaleniu i zniknąc po kilku sekundach, u mnie zaś pojawia się najpierw nierówna praca, po minucie dymienie i po kilku minutach przestaje
komputer gazowy, mój faworyt, miesza...wszystko. Fakt, że może być uszkodzony świadczy to, że w ciągu pół roku był lutowany 2x(pierwszy raz, przed wystąpieniem awarii), drugi raz, tydzień temu (objaw: przełącza losowo PB/LPG w czasie jazdy). Komputer ma 8 lat i nie był przez gazownika montującego nigdzie przytwierdzony na stałe. był położony i był narażony na wstrząsy/obijanie się o elementy metalowe podczas jazdy.
Ale: jeśli winne są emulatory PB i podaje (może nie na wszystkie ale na 2-3 cylindry) PB (albo pozostawia wtryski otwarte), to czemu śmierdzi olejem?
hipotetyczna teoria z rana, choć nie wiem, czy poprawna. Miesza czasy wtrysków itp, emulatory padają, zmieniają się fazy rozrządu (vvti) i jakimś cudem zaciąga olej silnikowy. Niestety kompletnie nie wiem, czy to możliwe, ale jest to dopasowane tak, że pasuje najbardziej.
Ecu silnika:
kondensatory wyglądają ok, ale jeśli nie są ok, to nawet mieszając coś, działające emulatory w kompie gazowym nie powinny podawać PB, tylko dziwne dawki LPG (co w połączeniu z vvti mogłoby właśnie robić cuda?)
Ktoś spotkał się z podobnym problemem? Jakieś sugestie, uwagi, negacje moich teorii ?
Liczę na pomoc
Pozdrawiam
Od jakiegoś czasu mam mega dziwny problem, ze swoim LS400 ucf21. Autko jeździ na LPG (komp agis).
Problem dość rzadki, bo od lutego wystąpił 4 razy, lecz niezwykle kłopotliwy. Dodatkowo, ciężko mi to zgiagnozować, opisze więc 4 przypadki osobno:
1) odpalam w garażu, po chwili mega biała chmura z ryr wydechowych. Nauczony lekturą forum, odłączyłem przy kolektorze (teraz sobie ręki nie dam uciąć czy poprawne) 2 wężyki od pompy wspomagania (myślalem, że puszcza zaworek, ponoć czesty przypadek). Jedna rurka na górze kolektore bliżej strony grodzi, druga chyba jakoś przy przepływce o ile pamiętam. Przy następnym odpaleniu wszystko grało.
2) kolejnego dnia, ruszyłem w trasę. Po 30 kilometrach zauważyłem, że silnik strasznie kuleje (minimum 2 cylindry nie paliły - choć iskra była). Dodatkowo mega woń benzyny, choć auto było zasilane LPG!. Wróciłem do domu, podjechałem do mechanika. Benzyna szła w wydech, przy przegazówkach szczególnie. Odłaczyliśmy przekaźnik od pompy PB. Przeszło (tylko czy to nie przypadek, że akurat wtedy...). Pojechałem tak do Warszawy do Michałą (klinikalpg) będąc pewnym popsucia emulatorów w komputerze. Zostawilem mu samochód. Na drugi dzień dzwoni, że podłączył przekaźnik i wszystko działa. Warto dodać, że auto spaliło (wyrzuciło) ok 20l benzyny...przez góra 30km i kilka przegazówek. Mimo pracy teoretycznie na gazie.
3) Po jakichś dwóch miesiącach spokoju, poranne odpalenie, kopci, kuleje, śmierdzi benzyną. Dzwonie do michała -> "podjedź zobaczymy". Mam do niego niedaleko. Wstyd było taką dymiącą lokomotywą jechać przez miasto. Oczywiście, w połowie drogi (choć mam do niego z 5km) wszystko ustało. Silnik zaczął poprawnie pracować na 8 garów, dymienie ustało. Mimo to, benzyny w układzie wydechowym było tak dużo, że po dojechaniu do Michała, dalej waliło (i to mocno) benzyną. Po chwili przeszło.
4)miesiąc spokoju. Samochód stał na parkingu 20 godzin. Po odpaleniu, już czuje, że coś jest nie tak. Czuję wibracje na fotelu. Dymienia na razie brak (lub minimalne). Ruszam, silnik pracuje nierówno, śmierdzi PB niemiłosiernie, zatrzymuje się, zaczyna kopcić mocniej, mocniej, wkońcu jak lokomotywa. Czekam z minutę aż reduktor osiągnie 30 stopni i przełączy na lpg po czym odłączam przekaźnik od pompy PB. Dalej kopci, dalej pracuje nierówno...ale śmierdzi olejem. Po 5-10 minutach silnik zaczyna pracować poprawnie, dymienie powoli ustaje, ruszam w trasę, 100km zrobione bez problemu.
Na amerykańskim lexus club znalazłem kolesia z podobnym problemem, że dymiło, śmierdziało PB. Problemem były wylane kondenstory w ECU. Więc i ja wymontowałem ECU u siebie, zawiozłem do elektronika. Wyglądają pięknie, nie są spuchnięte ani wylane. Możnaby się pokusić o ich wymianę, tak profilaktycznie. Niestety elektronik akurat był przed urlopem, więc zostawiłem to na początek wakacji.
Moje teorie: jeśli puszcza zaworek od pompy wspomagania, to:
1) nie ubywa mi oleju od wspomagania, jest stan cały czas
2) dymienie powinno(?) zacząć sie od razu po odpaleniu i zniknąc po kilku sekundach, u mnie zaś pojawia się najpierw nierówna praca, po minucie dymienie i po kilku minutach przestaje
komputer gazowy, mój faworyt, miesza...wszystko. Fakt, że może być uszkodzony świadczy to, że w ciągu pół roku był lutowany 2x(pierwszy raz, przed wystąpieniem awarii), drugi raz, tydzień temu (objaw: przełącza losowo PB/LPG w czasie jazdy). Komputer ma 8 lat i nie był przez gazownika montującego nigdzie przytwierdzony na stałe. był położony i był narażony na wstrząsy/obijanie się o elementy metalowe podczas jazdy.
Ale: jeśli winne są emulatory PB i podaje (może nie na wszystkie ale na 2-3 cylindry) PB (albo pozostawia wtryski otwarte), to czemu śmierdzi olejem?
hipotetyczna teoria z rana, choć nie wiem, czy poprawna. Miesza czasy wtrysków itp, emulatory padają, zmieniają się fazy rozrządu (vvti) i jakimś cudem zaciąga olej silnikowy. Niestety kompletnie nie wiem, czy to możliwe, ale jest to dopasowane tak, że pasuje najbardziej.
Ecu silnika:
kondensatory wyglądają ok, ale jeśli nie są ok, to nawet mieszając coś, działające emulatory w kompie gazowym nie powinny podawać PB, tylko dziwne dawki LPG (co w połączeniu z vvti mogłoby właśnie robić cuda?)
Ktoś spotkał się z podobnym problemem? Jakieś sugestie, uwagi, negacje moich teorii ?
Liczę na pomoc
Pozdrawiam
-
- Lex user
- Posty: 212
- Rejestracja: 28 maja 2017, o 00:00
- Model Lexusa: LS400 UCF20
- Skąd:: DC|
- Kontakt:
Re: [LS400] mega dziwny problem
Jakoś nie było okazji zrobić tych zmian firmware, o których pisał Struna
http://lpg-forum.pl/podaje-pb-i-lpg-t67808.html
wpadnij pod koniec tygodnia
http://lpg-forum.pl/podaje-pb-i-lpg-t67808.html
wpadnij pod koniec tygodnia
-
- Lex user
- Posty: 108
- Rejestracja: 14 cze 2013, o 09:43
- Model Lexusa: LS 400
- Skąd:: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: [LS400] mega dziwny problem
obstawiam ecu od lpg - czy wyskakiwały ci jakies błędy palił sie check engine podczas problemu?
-
- Lex user
- Posty: 151
- Rejestracja: 30 sie 2017, o 12:51
- Model Lexusa: LS400, IS200T
- Skąd:: Pajęczno/Warszawa
- Kontakt:
Re: [LS400] mega dziwny problem
Nie, żaden check, ani nawet w ECU Lexusa nic nie było zapisane, tylko jeden stały błąd od grzałki sondy.
- Dawid250286
- Lex user
- Posty: 71
- Rejestracja: 11 lut 2014, o 17:30
- Model Lexusa: Gs 450h
- Skąd:: Kawęczyn
- Kontakt:
Re: [LS400] mega dziwny problem
Miałem podobny problem X czasu temu kiedy jeździłem autem marki Rover z tym że do twoich objawów dodam że mój łapał czasami wysokie obroty, też jeździłem na LPG i borykalem się z tym problemem chyba z rok bo niestety występował tylko w najmniej oczekiwanym momencie, aż pewnego dnia jeden z moich znajomych zasugerował abym wymienił czujnik temperatury silnika i po wymianie wszystko wróciło do normy. Wydaje mi się że w moim przypadku komputer czytał przez nie do końca sprawny czujnik że silnik jest zimny i zwiększał dawkę bęzyny. ALE ROVER TO NIE LEXUS więc to tylko sugestia.
-
- Lex user
- Posty: 151
- Rejestracja: 30 sie 2017, o 12:51
- Model Lexusa: LS400, IS200T
- Skąd:: Pajęczno/Warszawa
- Kontakt:
Re: [LS400] mega dziwny problem
U mnie to się dzieje na zimnym silniku zaraz po odpaleniu. Dzięki, jest to jakiś trop Tylko nie bardzo rozumiem jak wyjaśnić spalanie oleju w tym momencie.
-
- Nowy lex user
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 wrz 2019, o 21:31
- Model Lexusa: LS400
- Skąd:: 3miasto
- Kontakt:
Re: [LS400] mega dziwny problem
I co kolego, wyjaśniło się coś ?
-
- Lex user
- Posty: 151
- Rejestracja: 30 sie 2017, o 12:51
- Model Lexusa: LS400, IS200T
- Skąd:: Pajęczno/Warszawa
- Kontakt:
Re: [LS400] mega dziwny problem
Tak, przeszło samo z siebie. Ostatni raz objaw wystąpił 16 mcy temu. Jeśli miałbym stawiać, to stawialbym, że winny był nowy reduktor.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości