Lexus - Forum

Kaloteck pisze:Nigdy więcej od tamtej pory łomotanie już nie wystapilo ?

Nie, nigdy.
Jeżdżę LS-em już prawie 3 lata i to łomotanie wystąpiło tylko jeden raz - w dniu zakupu auta. Pamiętam, jak wtedy się wystraszyłem, że to auto to będzie mina

I po tych trzech latach mogę powiedzieć jedynie: Ależ fantastyczny jest ten samochód!
Żadnego samochodu nie lubiłem tak, jak LS-a, pomimo, że to zdecydowanie najstarsze auto, z tych, które miałem.
I zdecydowanie najmniej awaryjne! Wyjechałem niedawno z serwisu po 270 000km. Ilość stwierdzonych usterek: 0
To naprawdę niesamowite. Myślałem, że pojeżdżę 2 lata i zmienię, ale...nie ma na co, ani po co.

To najlepszy samochód w historii japońskiej motoryzacji. Każdy kolejny dzień jazdy utwierdza mnie w tym przekonaniu.


Pozdrawiam

Wiem, że teraz nie będzie ci się chciało ale sprawdź czy masz przyklejone wszystkie odważniki do kół. Wiem, że często przy tych kołach jak naklejają zwykłe to potrafią haczyć o zaciski.

Yoki pisze:Wiem, że teraz nie będzie ci się chciało ale sprawdź czy masz przyklejone wszystkie odważniki do kół. Wiem, że często przy tych kołach jak naklejają zwykłe to potrafią haczyć o zaciski.

Ale...po co?

Bo jeżeli było to chwilowe to mogły ci takie odważniki zachaczyć o zacisk a później się oderwać i dlatego już nic nie słychać. Taka naciągana teoria wiem.

Yoshi323 pisze:Wyjechałem niedawno z serwisu po 270 000km. Ilość stwierdzonych usterek: 0
To naprawdę niesamowite. Myślałem, że pojeżdżę 2 lata i zmienię, ale...nie ma na co, ani po co.

Ciekawe kiedy coś padnie, w końcu kiedyś coś musi
Robisz jakieś duże przebiegi?

Yoki pisze:Bo jeżeli było to chwilowe to mogły ci takie odważniki zachaczyć o zacisk a później się oderwać i dlatego już nic nie słychać. Taka naciągana teoria wiem.

Odważniki były wymieniane przy każdej wymianie opon , czyli 2 razy w roku. Łomotanie wystąpiło raz - 3 lata temu i nigdy więcej.
Nie mam tego jak sprawdzić. Nie mam już starych odważników i nic nie łomocze...

Kaloteck pisze:

Yoshi323 pisze:Wyjechałem niedawno z serwisu po 270 000km. Ilość stwierdzonych usterek: 0
To naprawdę niesamowite. Myślałem, że pojeżdżę 2 lata i zmienię, ale...nie ma na co, ani po co.

Ciekawe kiedy coś padnie, w końcu kiedyś coś musi
Robisz jakieś duże przebiegi?

Jeżdżę niewiele, ok. 15 000km rocznie. Ale tyle samo robiłem innymi ( japońskimi) autami i ilość problemów, jakie z nimi miałem była nieporównywalna. Porównuję LS-a do 2-óch nowych i 4 używanych aut, jakie miałem.
W Lexusie nie padają duperele (nie mówiąc o poważnych podzespołach). Elementy się zużywają, a nie psują.
Genialne auto