... zaczeło sie na rondzie Pileckiego we Wro lampka od ciśnienia oleju ... zaświeciła sie , zanim przejechałem przejazd kolejowy to silnik juz zgasł...
chwilka wielkiego "niezadowolenia" i człowiek który sie śpieszy próbuje odpalić silnik ... dojechałem 2-3 km do mechanika.... i okazało sie ze padła pompa oleju ....
3 dni zakup na allegro - i używana pompa z is'a byla juz u mnie...
kolejny dzień wymiana u spec mechanika... auto zrobione...
i niestety na tym sie nie kończy historia...
fakt auto odebrałem silnik chodziła ładnie równo , lampka rażąca po oczach zniknęła...
ale problem pojawił sie jak rano odpaliłem auto i chciałem pojechac do pracy - usłyszałem dziwnie pracujący silnik (kazdy kto ma to auto wie jak gulgota

...
teraz po kolejnych kilku dniach juz wiem co to za delikatne stuki dochodziły z silnika...
w czasie mojej jazdy juz z pracy ... na autostradzie silnik przeszedł na tryb pracy - TRAKTOR....
diagnoza ... panewka która po odkręceniu miski olejowej była juz w rozsypce ...
niestety wał też dostał....
zatem dla zainteresowanych pozostałymi częśćiami z silnika - mam je chętnie odsprzedam ...
silnik juz kupiony .... teraz czekam na przełożenie.......
!@WE$%^&*&^%$ - taki jest mój komentarz do mojej głupoty ...
gdybym pewnie nie przejechał tych kilku kilometów do mechanika a wziął auto na lawete byłoby wszystko ok ,, a tak na własne życzenie zatarłem silnik ....
głupota nie boli ale za to duuuużo kosztuje....
uśmiech mi juz znikł... a każdy posiadacz IS kocha swoje auto .... ja też ...
ehh teraz akcja reanimacja... mądry polak po szkodzie...
ja jestem użytkownikiem ... a nie mechanikiem- prosze nie oceniajcie
a może ktoś kto to przeczyta bedzie świadomy konsekwencji...