Lexus - Forum

lukaszb24 pisze:Powiem szczerze ze u mnie slychac delikatne jakby "buczenie" tylko na 6 biegu cos tam ale nie zawsze dodam ze to sie dzieje tylko przy predkosci miedzy 100 a 120 przy innych predkosciach tego nie ma.

Kurde powiem Ci że u mnie też coś bardzo delikatnie słychać przy 100km/h. Jak wrzucę 6 przy 100km/h to mam wrażenie jakby to był zbyt wysoki bieg i silnik się wyraźnie męczy bo ma za niskie obroty. Ale wystarczy już 110-120km/h i jest wszystko ok. Dlatego też sporadycznie jeżdżę na 6 biegu, tzn. nie wrzucam jej poniżej 120km/h

michalm320 pisze: Jak wrzucę 6 przy 100km/h to mam wrażenie jakby to był zbyt wysoki bieg i silnik się wyraźnie męczy bo ma za niskie obroty. Ale wystarczy już 110-120km/h i jest wszystko ok. Dlatego też sporadycznie jeżdżę na 6 biegu, tzn. nie wrzucam jej poniżej 120km/h

To chyba mam jakieś dziwne przełożenie na dyfrze bo normalnie wrzucam 6-ke już przy 50-60km/h i mam wrażenie ze silnik chodzi na zbyt wysokich obrotach.

carinus pisze:

michalm320 pisze: Jak wrzucę 6 przy 100km/h to mam wrażenie jakby to był zbyt wysoki bieg i silnik się wyraźnie męczy bo ma za niskie obroty. Ale wystarczy już 110-120km/h i jest wszystko ok. Dlatego też sporadycznie jeżdżę na 6 biegu, tzn. nie wrzucam jej poniżej 120km/h

To chyba mam jakieś dziwne przełożenie na dyfrze bo normalnie wrzucam 6-ke już przy 50-60km/h i mam wrażenie ze silnik chodzi na zbyt wysokich obrotach.

dokładnie, zazwyczaj jak wracam z pracy i jadę przez wioski to wrzucam 6 bieg i bez problemu jedzie się 50km/h bez zamuleń i szarpań od niskich obrotów (1500-2000).

Robiłem niedawno hamowanie lexa i z wykresu widzę że już od 2,5tys.obr.mam dosyć sporą wartośc momentu(max.3.800obr.) i można przyspieszac.Ja z kolei nie używam V-ki,to naprawdę sporadyczne przypadki,najczęsciej w ruchu miejskim,kiedy wrzucam ten bieg.

6 przy tak niskich obrotach to nie dość że zabójstwo dla silnika to jeszcze duże spalanie. Szkoda tak katować silnik.

michalm320 pisze:6 przy tak niskich obrotach to nie dość że zabójstwo dla silnika to jeszcze duże spalanie. Szkoda tak katować silnik.

jestem tego samego zdania, i właśnie dla skrzyni jak duże ma przecież obciążenie przy takich obrotach na 6 biegu
moj wogole nie chce jechać i słychać , że męczy się jak wół roboczy i wbrew pozorom to nie jest oszczędność

Mam trochę inny styl jazdy i kiedy jest tylko możliwość nie krece silnika na wysokich obrotach.Nigdy nie cisnę przy niskich obrotach,jest to jazda "na oparach",a przyspieszanie jest delikatne.Gdy naprawde przyspieszam wrzucam IV bieg i wtedy wciskam gaz do oporu.Zdaję sobie sprawę ze skutków jazdy na zbyt niskich obrotach i nie myslcie że świadomie zarzynam silnik,wszystko w granicach zdrowego rozsadku.

Nikt tu nie mówi o kręceniu silnika na wysokich obrotach. Nawet delikatne przyspieszanie na 6 biegu przy prędkości 50-60km/h jest zabójcze. Ty tego nie czujesz ale panewki, korby, skrzynia i dyfer czują i to bardzo. Nie powiesz mi że wtedy jeździsz oszczędnie bo to bzdura.

michalm320 pisze:Nikt tu nie mówi o kręceniu silnika na wysokich obrotach. Nawet delikatne przyspieszanie na 6 biegu przy prędkości 50-60km/h jest zabójcze. Ty tego nie czujesz ale panewki, korby, skrzynia i dyfer czują i to bardzo. Nie powiesz mi że wtedy jeździsz oszczędnie bo to bzdura.

Jak czytam o jeździe z prędkością 120km/h na V biegu,to chyba obroty biegu jałowego to nie są.Nie wiem jak inni jeżdzą lecz moje wszystkie silniki przez kilkaset tysięcy nie ucierpiały od takiej jazdy,a zużycie paliwa zawsze mam na przyzwoitym poziomie.