Lexus - Forum

Cześć!
Historia jest taka: kupiłem LSa 430 polifta z wymienionymi przez poprzedniego właściciela zegarami. Te nowe zegary są przedliftowe. Wymienił je, ponieważ w oryginalnych nie działał licznik kilometrów (przebieg znam, potwierdzony na SKP, więc tutaj wszystko jest git). W samochodzie nie działa tempomat i tryby skrzyni biegów. Oddałem Lexa do elektryka, zapytał, czy mam stare zegary. Pojechałem do właściciela, odebrałem stare zegary (na szczęście miał je wciąż na półce, mimo że parę lat minęło już). Po podłączeniu starych zegarów tempomat i tryby skrzyni już śmigają. Więc, jak rozumiem, mam dwie opcje - albo szukać sprawnych zegarów poliftowych, albo próbować naprawić licznik przebiegu w oryginalnych. Co byście doradzili? Ktoś przerabiał temat? Może macie sprawdzonego fachowca od takich spraw, żeby oddać mu te stare zegary do naprawy? Z góry dziękuję za odpowiedzi!

Trochę offtop ale to ten czarny Lex z Piaseczna? Widzę ogłoszenie zniknęło a pamiętam coś tam było też o zegarach, że były wymieniane.

Dobrze wydedukowane!

Można wiedzieć z ciekawości za ile poszedł? Mnie przeraził troszkę stan bo oglądałem go ale może szukałem za bardzo idealnego

Trochę urwałem jeszcze z tej obniżonej ceny, no i na fv23%, czyli naprawdę niedrogo. Oczywiście nie jest idealny, ale miałem świadomość jego historii i mankamentów, teraz sobie go powoli doprowadzam do ładu i myślę, że ładnie się to skalkuluje ostatecznie. Też ekspert od Toyoty / Lexa tutaj miejscowy łódzki go obejrzał już na spokojnie po zakupie i stwierdził, że jest całkiem nieźle

Tam ten szyberdach był najgorszy dla mnie, wszystko skorodowane. Sprawdź sobie podsufitkę czy się nie leje gdzieś przez dach bo podłokietnik z tyłu był cały mokry. Dopiero później skojarzyłem, że może jakąś dziurkę w dachu wyżarło i sączy. Wszystko jest do zrobienia, jak mówisz że nie ma dramatu to fajnie. Ja szukałem takiego, żeby już nie robić za dużo dlatego odpuściłem. Z licznikiem nie podpowiem niestety.

Niezbyt się orientuję jak chodzi o ten problem z licznikiem. To całkiem świeża sprawa dla mnie. Dobrze wiedzieć na przyszłość, bo interesuję się GS'em. Miejmy nadzieję, że nie wyjdą kolejne niespodzianki przy Twoim nabytku

Szyberdachy niestety mają to do siebie, że ruda je atakuje w starszych autach często i już. Dzisiaj został zdjęty i nie jest aż tak źle, do uratowania, nic tam się raczej nie lało pod podsufitkę A licznik w ogóle okazuje się, że chyba działa ten stary w milach. Po prostu ktoś zrobił sobie przekładkę na Europę i byłoby to jak najbardziej godne pochwały, gdyby nie fakt, że wrzucił zegary przedliftowe do polifta, przez co kilka rzeczy zwyczajnie nie działało.