Jestem u tesciów i miałem 5km więc podjechałem obejrzeć to auto -
https://www.olx.pl/oferta/ladny-rx400h- ... 65c5f94752
Auto sprowadzone ze Szwecji i kupione od pierwszego właściciela, od września w Polsce i przerejestrowane niedawno. Dokumentów nie widziałem, ale jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w aucie zamontowany jest podgrzewacz cieczy silnika. Takie patenty wykorzystywane są właśnie w Szwecji po to aby wchodzić do rozgrzanego auta zamiast montować Webasto
Na zdjęciach tego nie widać, ale w przednim zderzaku obok tablicy rejestracyjnej, zamontowane jest gniazdo do zasilania własnie tego systemu.
Sprzedawca sympatyczny, rzeczowy i raczej nie ukrywał niczego. Od razu opowiedział o historii samochodu i pokazał mankamenty. Nie oceniam nikogo, ale nie jest to raczej zawodowy handlarz, tylko okazjonalny sprzedawca samochodów
Po otwarciu drzwi od garażu ukazał się ów RX400h o którego były oparte nowe progi do Vitary "żony". Sprzedawca pochwalił się ze tanio kupił i wymienia bo zgniły a żonie podoba się bardziej Vitara
Na zewnątrz:
- korozja / dziurki na punkcie styku szyby z dachem
(wymagane wspawanie wstawek)
- maska również już z postępującą korozją i bąblami pod grillem
(do uratowania i odmalowania)
- klapa pod kamerą cofania z dziurą od korozji
(do wymiany)
- drzwi pasażera od strony kierowcy z korozją na rantach
(do uratowania i odmalowania)
- nadkola z purchlami
(do uratowania i odmalowania)
- błotnik kierowcy wgnieciony / porysowany
(wyciągniecie wgniotki i polerowanie)
- zderzak tył wgnieciony / porysowany
(do uratowania i odmalowania)
- silnik od góry suchy, ale wiadomo jak jest zabudowany
Wnętrze:
- widać, że to auto użytkowane, nie było czyszczone i przygotowane do sprzedaży
- skóra raczej brudna ale bez pęknięć
- boczek kierowcy mocno wymęczony
- plastikowy panel sterowania szyb kierowcy miejscami wytarty do czarnego
- tu i tam jakieś pęknięcia, głębokie rysy w plastikach etc.
- cała elektryka od foteli, po lusterka działa poprawnie
- wnęka drzwi kierowcy powgniatana z drzwiami w kilku miejscach chyba od zatrzaśniętego pasa
- szyba czołowa pęknięta (umówiony termin wymiany w styczniu)
Odczucia z jazdy:
- prowadził się pewnie
- przyspieszał bardzo dobrze
- zawieszenie sztywne i ciche
- hamował również dobrze i pewnie (nowe tarcze i klocki przód)
- silnik odpalony na zimno bez niepokojących dźwięków
- układ wydechowy cichy i raczej szczelny
- zbieżność do poprawy (sprzedawca twierdził, ze wymieniał końcówki drążków)
Generalnie auto sprawne technicznie tylko mocno zaniedbane i zdecydowanie nie dla mnie. Aby cieszył oko, na pewno potrzebowałby lakierowania co najmniej połowy elementów. Auta nie mierzyłem ponieważ nie miałem czujnika, ale wygląda raczej na wyeksploatowany samochód którego pewnie już nikt by nie kupił w Szwecji. Mówię tak, ponieważ spasowanie elementów było poprawne, wszystkie wlepki VIN były na swoim miejscu. Z racji pogody nie klękałem pod samochód bo ogólnie wrażenia wizualne były mocno słabe i nie chciałbym tego samochodu nawet jak by mi ktoś go pomalował, wypolerował i wyczyścił środek. Wg mnie część elementów wnętrza wymaga wymiany aby nie rzucały sie w oczy. Dodatkowo sprzedawca mówił, ze do wymiany jest termostat ponieważ auto nie chce się rozgrzać do końca i ma to według niego wpływ wysokie na spalanie... W związku z tym faktem mówił, że umówiony jest na wymianę po nowym roku.
Sprzedawca mówił, ze kupił Lexusa dość okazyjnie, wiec sadze że jest w stanie zejść z ceny tak aby wystarczyło na poprawę estetyki. Nie mniej jednak oględziny i przejażdżka nie odzwierciedlą porządnej weryfikacji na podnośniku oraz testu układu hybrydowego w serwisie. Na pewno jeśli ktoś szuka zadbanego i uszanowanego egzemplarza to nie w tym przypadku. Dla osób które mają dużo czasu i zaplecze aby zrobić wiele rzeczy samemu, być może to fajna propozycja. Ale tutaj 310tys przebiegu jest na pewno uczciwe i nie jest ukrywane, bo auto ma mankamenty wykazujące na jego przebieg i wiek