Witam.
Chciałbym przestrzec wszystkich którzy wybierają się tak jak ja po to "auto".
Dopiero wróciłem do domu po straconym dniu.
Przejechałem ponad 600km w jedną stronę wierząc sprzedającemu, że auto jest prawdziwą igłą.
O aucie:
Optycznie
Pierwsza rzecz jaką sprawdziłem jest lakier. Istny kameleon, bez użycia czujnika lakieru widać różnice w odceniach pomiędzy elementami. Prawa strona- malowany cały tylni błotnik, fragment słupka dachowego i próg, lewa strona - malowany przedni błotnik i dwie pary drzwi. Jest to tak świeże, że na pewno robione było już tutaj a nie w Holandii skąd przyjechał ten pojazd. Wnętrze - pierwsze co rzuca się w oczy to ta gałka zmiany biegów wytarta jak po pół miliona km i wyjechana kierownica. Fotel kierowcy znośny aczkolwiek również zmęczony, mocno wyretuszowany na zdjęciach.
Technicznie
Amortyzatory pneumatyczne po ok 30 % więc w najbliższym czasie czeka konwersja na MCpersony albo zakup używek.
Rozrząd - niewiadomo. Pasek wieloklinowy bardzo stary, jedna rolka trochę już gwiżdże więc podejrzewam, że i rozrząd do wymiany.
Układ kontroli trakcji nie działa- to już podejrzewałem po zdjęciach ale sprzedający powiedział, że był wyłączony guzikiem.
Od spodu - zapocenie na misce olejowej i pod skrzynią. Początki rdzy na progach, dole lewych tylnych drzwi i dołach tylnych błotników od wewnątrz.
Dwie opony przednie niedługo do wymiany.
Panel klimatronika już niedługo całkiem wysiądzie - zaczyna wylewać i już kiepsko widać.
Podsumowując straciłem tylko czas i pieniądze na paliwo.
Facet handluje autami z podwórka, prywatnie. Widziałem na jednej z jego aukcji Mercedesa Vito który początkowo wystawiał za 24900 a teraz wystawia za 19900. Ciekawe ile faktycznie go kosztował ten Lexus? 1000 euro? Przez telefon wszystko pięknie i kolorowo. Na miejscu już było krętactwo i typowe handlarskie teksty.
Podaję linka do aukcji:
http://allegro.pl/lexus-400-ls-navi-kam ... 39483.html
Link do sprzedającego:
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... d=14130639
W razie pytań jestem do dyspozycji. Pozdrawiam.
