Nie bardzo rozumiem co mają moje wymagania do kwestii uczciwości sprzedawcy o którym napisałem.
Z całym szacunkiem, ale mam prawo chcieć samochód z nawigacją, prawda? I wcale nie muszę dokładać do tego 10k, bo mogę trafić na fajnego Lexusa do 35 000 ze wszystkim, czego bym chciał. Sam napisałeś, że cena normalna jak z taki model, który podałem, czyli w swoim budżecie mogę szukać takiego auta, z takim wyposażeniem. Kwestia tego, że sprzedawca nie chce podać VIN, to już chyba całkowicie odrębna sprawa i co mają do tego moje wymagania czy "kaprysy"? Auto się kupuje i ma spełniać moje preferencje, chyba na tym to polega i niby to jest januszowe podejście? To mam wydawać kasę na auto, które mi do końca nie odpowiada? No bo nie rozumiem.
Ja januszem? Byłbym nim, gdybym się napalał i z wywieszonym jęzorem zapi***alał do Radomia i kupił auto bez żadnych książeczek, bez sprawdzenia, bez pytań, bo Lexus, bo nawigacja, bo ma wszystko, podnieta i klapki na oczach. A potem zonk bo auto się roz**ało po 100 km. Ja tak rozumiem podejście janusza. A to, że mówię jakie auto mi się podoba, jakie mam wymagania, jaki budżet i w nim szukam aut które je spełnią, a gdy trafię na podejrzanego gościa zamieszczam komentarz w tej sprawie, no to w jaki sposób czyni mnie januszem? Tacy ludzie raczej nic nie sprawdzają, tylko ogarnia ich podnieta i ekscytacja, a bo Lexus, a bo pan w ogłoszeniu napisał, że auto w 100% sprawne, więc na pewno tak jest!!! To, że uważam i jestem ostrożny, to chyba przeciwieństwo janusza. No ale co ja tam wiem...
To co, mam oczekiwać, że za 35 000 nikt uczciwy nie wystawi Lexusa takiego jakiego chcę? Wtedy nie będę januszem? No pozdro. Sorry, ale nie wmówicie mi obaj, że w kwocie do 40 000 nie ma Lexusów IS250 z nawigacją i automatem, wystawianyach przez normalnych ludzi. Zresztą, sam leedziu napisałeś, że 34 900 to normalna kwota za takie auto, które pokazałem i które odpowiadało mi wyposażeniem, a to, że sprzedawca dziwny i oferta okazała się podejrzana... Mógł być inny, trafił się taki, no i co z tego? Trudno. To chyba nie musi oznaczać, że w tej kwocie każde auto będzie oszukane z przekręconym licznikiem lub rozbite, a wyklepane. A jestem januszem, bo nie interesowało mnie auto z radiem, no litości. Przykro mi, bo czuję się urażony. Tak czy inaczej, dziękuję za to, że próbowałeś/iście pomóc i coś poradzić.
Jak można, nie znając człowieka, publicznie go tak oczerniać ?
Usunąłem wpis, żeby tacy jak Ty byli usatysfakcjonowani. Poza tym w jaki sposób oczerniłem tego człowieka, skoro nie podałem żadnych jego danych? Brak imienia i nazwiska, nazwy firmy, adresu. Podałem jedynie link do ofert, w których także nie ma żadnych danych oprócz numeru telefonu. Oczerniłbym, gdybym wymienił jego imię i nazwisko lub nazwę firmy. Poza tym... jeśli ktoś nie podaje VIN, no to jest to podejrzane. Może nazywanie oszustem jest odrobinę pochopne, ale też ma swoje uzasadnienie, skoro 4 razy podejmowałem próbę. To mi ma zależeć na sprzedaży, czy handlarzowi? A takim zachowaniem raczej nie zachęca. Mam prawo to skrytykować i wyrazić negatywną opinię.
Oszukuję sam siebie, ale w czym? Bo szukam IS250 w tej kwocie? Posłuchaj pan. Oszukiwałbym sam siebie i byłbym januszem, gdybym szukał idealnego auta ze 150 000 km przebiegu bez jednej ryski z full opcją w tej kwocie. Ale chyba nie rozumiesz lub nie dotarło do Ciebie i poniektórych tutaj, że zdaję sobie sprawę, że to niemożliwe, a także, że nie przeszkadza mi przebieg i nie szukam idealnego auta, bo takiego nie ma. Może to być auto i z 350 000 przebiegu i może mieć i zarysowany lakier i starte przyciski. Ale oczekuję dwóch rzeczy: nawigacji i uczciwego podejścia sprzedawcy, czyli że na autko będzie miał papiery, będzie to i owo udokumentowane z uczciwym, prawdziwym przebiegiem i będzie dobry kontakt. Więc nie chodzi o sam samochód, bo nie szukam nie wiadomo czego w tej kwocie i nie wiadomo jakiej nówki sztuki i wiem, że muszę przebierać w przebiegach 250+, tylko o podejście niektórych handlarzy, a wiadomo jakie ono bywa. Jeśli uważacie, że wymienione wymagania w kwocie do 35 000 są wygórowane (czyli ta nawigacja + uczciwy sprzedawca), bez patrzenia na jakieś rysy, ślady użytkowania i przebieg, a jedynie na prawdziwość dokumentów i czarno na białym wszystko, no to chyba z Wami jest coś nie tak, a nie ze mną, albo kompletnie się nie zrozumieliśmy.