Lexus - Forum

Dawno już takiego nie było - http://klasykagatunku.pl/auta/lexus-ls-400-3/

Kaloteck wrote:Dawno już takiego nie było - http://klasykagatunku.pl/auta/lexus-ls-400-3/

I że to ludzie dają się łapać na to

Kaloteck wrote:Dawno już takiego nie było - http://klasykagatunku.pl/auta/lexus-ls-400-3/

Mieli jeszcze takiego ostatnio: http://klasykagatunku.pl/auta/lexus-ls-400-4/

Obie sztuki widziałem na żywo, wyglądały jak nowe. Warto zobaczyć ich auta, wtedy cena przestaje być niezrozumiała.

Witam.
Niestety z żalem sprzedałem 23 listopada 2019 r. jednego ze swoich LS400 z 94' (UCF10 w kolorze zielonym z czarnym wnętrzem). Auto to poszło do Poznania - uważam, że trafiło ono w bardzo dobre ręce, bo do rodziny prawdziwych pasjonatów (ojciec i dwóch synów). Bardzo sympatyczni ludzie, którzy od razu przypadli mi do gustu, więc jak powiedzieli swoją cenę, to nawet się z nimi o dziwo nic nie targowałem z ceną. Dla niedowiarków dodam tylko, że auto, to sprzedało się za równe 30 tys. zł. Myślę, że kwota ta nie była wygórowana biorąc pod uwagę, że było to auto w bardzo dobrym stanie technicznym (serwisowane na oryginalnych częściach) i ogólnym dobrym stanie zachowania. W końcu znalazł się ktoś, kto docenił mój wkład, poniesiony trud i najważniejsze stan zachowania tego auta w jakim się ono znajdowało. Sprzedałem je tylko dlatego, że posiadam jeszcze inne 3 klasyki (w tym dwa wręcz identyczne modele LS400 93 i 94 r.). Na szczęście pozostał mi jeszcze jeden LS400 z 93' (UCF10), którego posiadam już od 13 lat (chyba to wiele mówi o moim podejściu i zamiłowaniu do aut ?). Życzyłbym sobie, by każdy z nas miał takie podejście do sprawy jak np. ja, gdzie pieniądze mają drugo lub nawet trzeciorzędne znaczenie, a liczy się wyłącznie uczciwość i rzetelność. Myślę, że nowi nabywcy nigdy nie będą zawiedzeni i rozczarowani zakupem tego auta ode mnie. Tego zawsze sobie i wszystkim miłośnikom motoryzacji życzę.

Pozdrawiam
Rafał Wesołowski
tel. 604-096-133

ray76 wrote:Witam.
Niestety z żalem sprzedałem 23 listopada 2019 r. jednego ze swoich LS400 z 94' (UCF10 w kolorze zielonym z czarnym wnętrzem). Auto to poszło do Poznania - uważam, że trafiło ono w bardzo dobre ręce, bo do rodziny prawdziwych pasjonatów (ojciec i dwóch synów). Bardzo sympatyczni ludzie, którzy od razu przypadli mi do gustu, więc jak powiedzieli swoją cenę, to nawet się z nimi o dziwo nic nie targowałem z ceną. Dla niedowiarków dodam tylko, że auto, to sprzedało się za równe 30 tys. zł. Myślę, że kwota ta nie była wygórowana biorąc pod uwagę, że było to auto w bardzo dobrym stanie technicznym (serwisowane na oryginalnych częściach) i ogólnym dobrym stanie zachowania. W końcu znalazł się ktoś, kto docenił mój wkład, poniesiony trud i najważniejsze stan zachowania tego auta w jakim się ono znajdowało. Sprzedałem je tylko dlatego, że posiadam jeszcze inne 3 klasyki (w tym dwa wręcz identyczne modele LS400 93 i 94 r.). Na szczęście pozostał mi jeszcze jeden LS400 z 93' (UCF10), którego posiadam już od 13 lat (chyba to wiele mówi o moim podejściu i zamiłowaniu do aut ?). Życzyłbym sobie, by każdy z nas miał takie podejście do sprawy jak np. ja, gdzie pieniądze mają drugo lub nawet trzeciorzędne znaczenie, a liczy się wyłącznie uczciwość i rzetelność. Myślę, że nowi nabywcy nigdy nie będą zawiedzeni i rozczarowani zakupem tego auta ode mnie. Tego zawsze sobie i wszystkim miłośnikom motoryzacji życzę.

Pozdrawiam
Rafał Wesołowski
tel. 604-096-133

Mylisz pewne fakty ... bo jest mowa nie o aucie od pasjonaty który zna w nim każdą śrubkę tylko o samochodzie świeżo sprowadzonym gdzie ktoś dorobił story wielkiego serwisu. Prawda jest tak że w CH nic nie ma specjalnego w serwisie Fraya a sami Szwajcarzy co do utrzymania aut w ryzach serwisowych są mocno "wstrzemiężliwi". Więc drętwa historyjka jak to było tam LSowi cudownie jest niczym nie poparta. Do tego cena jest abstrakcyjna nawet jak na warunki Szwajcarskie gdzie robociznę możesz liczyć x5 a dobrych warsztatów nie ma a do tego sprzedawce obowiązuje rękojmia podnosząca cenę. Oferty na rynku CH w takich pieniądzach to są tzw. pomniki gdzie czy teraz czy za rok zawsze będzie aktualne.

Do tego granatowego sprzedający pokazywał mi książkę ze wszystkimi wpisami. Miał papiery na to że pochodzi z jednej ręki a nawet rachunek zakupu nowego auta w salonie (1997 rok). Fakt ostatni raz auto ma wpisany serwis w 2016. W etui była wizytówka do tego Freya w Genewie, zrobiłem jej zdjęcie i zadzwoniłem tam. Podałem dane auta i powiedzieli mi bez problemu po angielsku kiedy auto było na przeglądach, geometrii, wyważaniu kół, ostatnia wizyta była w 2018 roku, więc serwis wydaje się być bardzo na poziomie, potwierdził się tez przebieg auta. Jak oglądałem auto na żywo w schowku były faktury już polskie za nowy akumulator firmy Banner, opony Pirelli, filtr oleju, powietrza, olej chyba Millers, płyny i jakieś drobnostki. Tu byłem troche zaskoczony bo który handlarz wymienia w aucie opony, akumulator oleje na nowe i jeszcze markowe z górnej półki ? Oglądałem też ten wóz na podnośniku i możecie wierzyć lub nie wygląda według mnie jak nowy. Śruby osłony tłumiki, plastiki dosłownie są jak nowe zero rdzy gdziekolwiek. Niemożliwe żeby ktoś to wymienił wszystko na nowe umyć tak też się raczej nie da. Ogólnie panowie mają auta w super stanie. Niestety trudno się do nich dodzwonić, dwa razy umawiałem się na oględziny no i ciężko jest z jakąkolwiek negocjacją ceny. Sprawiają wrażenie jakby im jako sprzedającym w ogóle nie zależało na sprzedaży czy pozyskaniu klienta a chyba powinno skoro mają tyle aut. Ostatecznie stanęło na UCF10 i czekam aż jakiś się u nich pojawi.

Tak naprawdę widzę że potrzebujesz uzasadnienia zakupu zabawki... Spoko rozumiem bo jak kupowałem ostatnią zabawkę to też sobie ułożyłem w głowie story... jak jest wszystko uzasadnione.

Co do nowych opon i serwisu to nie przesadzaj bo najdroższy ucf10 w eu to co byś chciał ?
Jeżeli chodzi o Fray-a też bym raczej traktował ich jako jakiś wyznacznik tego że ktoś gdzieś dotarł na podnośnik...

Co do utrudnionego kontaktu to wiesz ... żeby się nie skończyło "sprzedaniem" auta i propozycją następnego który już pewnie jest w ogłoszeniach
Taki zabieg... bardzo często stosowany przez firmy od "prestige" ...

Ogólnie jeżeli stan jest tak jak mówisz to nie ma co gdybać trza brać

Pytanie o auto http://www.stradale-classics.pl/auto/sp ... us-ls-400/

co sądzicie warto??

pkkacper wrote:Pytanie o auto http://www.stradale-classics.pl/auto/sp ... us-ls-400/

co sądzicie warto??

Ale o co pytasz??? Chcesz wydać na auto tyle kasy i pytasz na forum co sądzimy?
Bierz auto do aso na sprawdzenie i tyle.

Chodzi mi o to , czy jeżeli auto po sprawdzeniu okaże się być faktycznie w super stanie , to czy warte jest takiej kasy?