[Lexus LS] Zapytanie o auto z ogloszenia

[Yamato]

Nie widziałem go ale po spotkaniu kilkunastu podzielę sie spostrzeżeniami na temat zamieszczonych zdjęć.
Z zewnątrz świeci się lepiej niz nowe auto z salonu (możne gdzieś wysyłkowo klarują auta za parę złotych bo widzę ze to ostatnio jest standard), Felg oryginalnych nie ma bo wersja z tak umieszczonym przełącznikiem OverDrive i takim licznikiem analogowym kilometrów powinna być na 15stkach i z tego co wiem nie robili jej już w 1993 roku - tu pytanie o co chodzi. Kierownicy w takim jasnym odcieniu nie widziałem w żadnym, możliwe ze była malowana, fotel kierowcy słabo wygląda na przebieg 350-400tys, silnik tez mocno staro wygląda i te zabrudzenia w zakamarkach, antena nie oryginalna. No i na koniec cena. Jeżeli sprzeda za 10 to ile kosztował w Niemczech żeby się zarobiło przynajmniej 2T + odliczenie kosztów przygotowania do rejestracji i dojazdu do Białegostoku 2-3 tys. Skąd ma tablice niemieckie. Podejrzewam ze jest od jakiegoś handlarza z Niemiec który to sprzedał polakowi a sam go kupił za 1000ojro. Nikt do tego interesu nie będzie dokładał a realna cena za takiego z odbiorem w DE to 3-4 t ojro.
Przepraszam ze kogoś zniechęcam ale sam już mam dość tych nadziei. Przynajmniej coraz mniej szans jest mnie oszukać po tych latach oglądania.
A Kolego Yakuza144 przecież u ciebie w mieście był piękny za 26 tysi, oglądałeś? opisywałem go wcześniej. . Mozę się dogadasz za 20scia to będzie pewnie taniej niz ten do rejestracji.

Zamiast tak, za przeproszeniem p*erdolić bez pokrycia na podstawie zdjęć, mógłbyś tu do Białegostoku przyjechać, obejrzeć moje auto i ewentualnie po rzeczonych oględzinach wtedy wydać opinie na forum. Nie zamierzam komentować tych bajek odnośnie stanu auta, jego ceny w Niemczech oraz historii wyssanych z palca od kogo za ile i na jakiej zasadzie zakupiłem ten samochód. Polecam ostygnąć trochę w swoich orzeczeniach i zejść na ziemię.

[michalllw]

Nie widziałem go ale po spotkaniu kilkunastu podzielę sie spostrzeżeniami na temat zamieszczonych zdjęć.
Z zewnątrz świeci się lepiej niz nowe auto z salonu (możne gdzieś wysyłkowo klarują auta za parę złotych bo widzę ze to ostatnio jest standard), Felg oryginalnych nie ma bo wersja z tak umieszczonym przełącznikiem OverDrive i takim licznikiem analogowym kilometrów powinna być na 15stkach i z tego co wiem nie robili jej już w 1993 roku - tu pytanie o co chodzi. Kierownicy w takim jasnym odcieniu nie widziałem w żadnym, możliwe ze była malowana, fotel kierowcy słabo wygląda na przebieg 350-400tys, silnik tez mocno staro wygląda i te zabrudzenia w zakamarkach, antena nie oryginalna. No i na koniec cena. Jeżeli sprzeda za 10 to ile kosztował w Niemczech żeby się zarobiło przynajmniej 2T + odliczenie kosztów przygotowania do rejestracji i dojazdu do Białegostoku 2-3 tys. Skąd ma tablice niemieckie. Podejrzewam ze jest od jakiegoś handlarza z Niemiec który to sprzedał polakowi a sam go kupił za 1000ojro. Nikt do tego interesu nie będzie dokładał a realna cena za takiego z odbiorem w DE to 3-4 t ojro.
Przepraszam ze kogoś zniechęcam ale sam już mam dość tych nadziei. Przynajmniej coraz mniej szans jest mnie oszukać po tych latach oglądania.
A Kolego Yakuza144 przecież u ciebie w mieście był piękny za 26 tysi, oglądałeś? opisywałem go wcześniej. . Mozę się dogadasz za 20scia to będzie pewnie taniej niz ten do rejestracji.

Zamiast tak, za przeproszeniem p*erdolić bez pokrycia na podstawie zdjęć, mógłbyś tu do Białegostoku przyjechać, obejrzeć moje auto i ewentualnie po rzeczonych oględzinach wtedy wydać opinie na forum. Nie zamierzam komentować tych bajek odnośnie stanu auta, jego ceny w Niemczech oraz historii wyssanych z palca od kogo za ile i na jakiej zasadzie zakupiłem ten samochód. Polecam ostygnąć trochę w swoich orzeczeniach i zejść na ziemię.

Też mnie rozdubcza to jak ludzie sobie potrafią wymyśleć historie auta na podstawie zdjęć. To za tanio, to za drogo, to przebieg za mały a większość ludzi ,,poluję'' na mega okazje, ogłoszenie idealne i tylko siedzą na necie a nikt nie pojedzie i nie sprawdzi auta, druga sprawa jest taka że Ci co tak ,,polują'' od kilku miesięcy albo nawet lat i nie ma auta dla nich ( piszę o szukających IS-a i nie wiem jak to wygląda w tym dziale). Jeden typ do mnie dzwonił co IS-a aż się zorientowałem że to ta sama osoba mnie męczy i powiedziałem mu żeby dał sobie spokój bo tak naprawde nie chce kupić auta tylko kradnie czas( rozmowy po 30min, najdłuższa 1 godzina ; ) i po co to ???

[Gumish]

Godzine gadaliście przez telefon jak baby hehe , o czym ?

[Mjollner]

Witam, mam uprzejme zapytanie czy ktoś z was może oglądał te auta i ewentualnie szepnie o nich słów kilka?
http://olx.pl/oferta/lexus-ls400-4-0-v8 ... 271e7dc06f
http://otomoto.pl/lexus-ls-1996r-4-0-ga ... 72099.html

Poluje na ls-a 400 pierwszej generacji, chociaż w sumie najbardziej przekonuje mnie ta wersja po lifcie - bodajże 93-95' rocznik. W każdym razie, będę wdzięczny za opinie, z góry dzięki!

[owczar]

Musisz mieć worek pieniędzy żeby te auta doprowadzić do stanu użytkowania, tak by nie zagrażały Tobie i innym. To są samochody w cenie instalacji LPG...

[Mjollner]

Ja sobie zdaje sprawę, że to nie jest stan perfekt - aż taki amator ze mnie nie jest. Aczkolwiek wymądrzać się nie będę bo wielkim znawcą też nie jestem dlatego proszę min. o poradę. Te egzemplarze kuszą ceną, a ja myślę, żeby kupić taki egzemplarz i powoli doprowadzić do stanu świetności, a nie od razu podbijać nim drogi. Pytanie tylko czy to ma sens i czy te egzemplarze nie są tak zdezelowane, że lepiej jednak zainwestować w coś innego.
http://olx.pl/oferta/sprzedam-lexusa-ls ... 213fa31642
Natknąłem się jeszcze na taki egzemplarz kilometrów ma ładnie nabite - praktycznie cena złomu pytanie czy aż tak adekwatna jak stan? tak jak mówiłem nie spodziewam się w tej cenie fajerwerków, ale tylko solidnej bazy na odświeżenie staruszka.

[owczar]

To się nie opłaca. Aby doprowadzić tego typu auto do odpowiedniego stanu- nie mówię już o perfekt, trzeba worek pieniędzy. Dużo bardziej opłaca się kupić droższe w lepszym stanie i dołożyć odpowiednio mniej. Wiem, bo przerabiałem już ten temat z galantem. Też kupiłem taniej- okazało się, że była to studnia bez dna.

To nie jest auto typu opel czy vw, gdzie części i zamienniki są dostępne. Wiele rzeczy musisz ściągać z zagranicy, ASO i czekać długie tygodnie. A niektórych rzeczy nie da się lub nie opłaca się naprawiać. Nie da się lat zaniedbania ogarnąć rozsądnymi kosztami. Jeśli szukasz solidnej bazy do odświeżania to musisz się liczyć z kosztami koło 15k. Takie są realia. Te auta które pokazujesz wymagają już na start inwestycji znacznie przekraczających ich wartość, tylko po to by doprowadzić je do stanu użytkowania. Nie mówię już o świetności. W dodatku tanie instalacje LPG mogły już doprowadzić te silniki na kres ich życia. Jak już będziesz szukał taniego auta, to przynajmniej bez LPG. W tej cenie jest o jakieś 70% większa szansa że silnik jeszcze trochę pojeździ.

[klasyk]

Ja sobie zdaje sprawę, że to nie jest stan perfekt - aż taki amator ze mnie nie jest.

W takim razie zdajesz sobie sprawę, że nie ma co wróżyć z fusów. Jedź oglądaj.

Uwaga. Kupię LS400 z dowolnego roku w cenie do 6500 zł. Auto musi być zarejestrowane w Polsce i musi pozytywnie przejść badanie techniczne w niemieckiej stacji diagnostycznej.

Pozdrawiam wszystkich nienasyconych poszukiwaczy okazji.

[Mjollner]

Dlatego pytam czy ktoś widział któreś z tych aut bo kawałek mam do każdego z nich, a przez telefon to co drugi jest igła w ostateczności pojadę obadam temat, tylko najpierw chciałem kolegów z forum dopytać czy może warto ruszać tyłek z miejsca.
Mam już małe doświadczenie z doprowadzeniem auta do dobrego stanu technicznego co prawda zupełnie inna marka, ale daje to dużo dobrej zabawy - tak kiedyś bawiłem się ze szwedzką limuzyną Volvo 850 - auto po przejściach udało się doprowadzić do naprawdę dobrego stanu. Nie szukam okazji, nie wierzę, że w tej cenie znajdę auto "wsiadać, lać, jechać" ale jak już mówiłem doprowadzenie do dobrego stanu daje sporo zabawy tylko musi być do tego jakaś podstawa. Żeby była jasność nie szukam auta na tu i teraz, ale auta które UDA się doprowadzić do dobrego stanu. Ot tak może będzie jaśniej. Dziękuję za odpowiedzi, ale cały czas aktualne czy ktoś może powiedzieć coś o tych konkretnych ls-ach o których mowa wyżej?

[klasyk]

tylko najpierw chciałem kolegów z forum dopytać czy może warto ruszać tyłek z miejsca.

Warto, jeśli chcesz doprowadzić te auta do stanu rynkowego "za 15 tys. zł", inwestując przy tym jakieś 30 tys zł.

Jak fan Volvo napiszę Ci, że to zupełnie inna skala zaangażowania w projekt. Części do LS' ow jest mniej w całej Europie niż do Volvo 850 w jednej tylko Warszawie.