ghost1077 wrote:oglądał ktoś tą "igłę" z Niemiec?
https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-ls- ... xtor=SEC-8
Przebieg niesamowicie niski,
czy kierownica nie powinna się zgrywać fabrycznie kolorem z poduszką?
Ja kupiłem lexusa od tego sprzedającego w grudniu i już wtedy stał ten ucf20, nie miałem czasu go dokładnie oglądać, ale na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo dobrze z zewnątrz ki wewnątrz, sprzedający nie picuje aut do sprzedaży i ogólnie moge go polecić.
Byłem obejrzec tego LS'a, 650km zrobiłem dzisiaj, miejscowość Tuchola Żarska (niedaleko Żar).
Sprzedający urwał się chyba spod jakiejś remizy, myślał że młody przyjechał kupić auto do katowania. Po chwili rozmowy już udawałem że chcę kupić tego lexa. Kłamstwa co drugie zdanie i wymyśla porównania że się tego słuchać nie da.
Ogólnie ma na podwórku kilka sztuk i picuje na handel, normalna rzecz, tylko że kłamie. No i żaden to pasjonat na pewno nie jest.
Pierwsze co to wsiadamy i jedziemy, po przejechaniu ze 20 metrów z prędkością 10km/h mówi "patrz jak miękko...", później 30-40km/h i większe dziury na których słychać łomot jakby amortyzator dobijał "to tak ma być, pneumatyka taka jest". Jezeli tak ma tłuc to lepiej wybiera dziury auto segmentu "C" . Niestety sprzedający nie rozróżnia w ogóle segmentu auta, porównuje kompaktowe auto z lat 80-tych do segmentu "F".
Auto ma przebieg niewiele ponad 200 tyś niby, ale się zawiodłem że na dziurach słychać plastiki :/ oczekiwałem że będzie cisza (może każde stare auto musi jednak skrzypieć).
Jak tylko wyjechaliśmy na drogę to sprzedający na zimnym oleju wkręcał silnik do maksymalnych obrotów aż koła buksowały, mówiąc za chwilę "tu się guzik wyłącza i można gumę palić". Mówi mi że mam wsiadać i jechać (żebym się podniecił przyspieszeniem 0-100 w okolicy 7s), ja mówię że automatem nie jeździłem jeszcze i nie kupiłem więc nie chcę jechać (by nie popaść w euforię). Ciekawe jak traktował auto zaraz po przytarganiu zza granicy.
Pytam dlaczego się pali błąd hamulców: "tak wszystkie lexusy mają, trzeba no ten, płynu no trzeba dolać...". Zaciął się prawie.
Miał być ideał blacharski jak w ogłoszeniu a na nadkolach wychodzą purchle które zobaczyłem jak tylko przy nim stanąłem, zaraz tłumaczenie "nie widziałem tego, to jest nic bo jeszcze 5 lat pojeździ...".
Lakier był wypolerowany jak powiedział "oddaję te auta na korektę lakieru...", w ogłoszeniu jest że lakier idealny a wypolerowane to było raczej w szopie polerką z allegro z użyciem najtańszej pasty. Przed moim przyjazdem samochód oblany wodą i nie wytarty więc w słońcu porobiły się plamy wżerające się w lakier.
U Niemca stał gdzieś na placu w deszczu, w komorze elementy aluminiowe zaśniedziałe od wilgoci. Jak twierdzi trzeba podwozie zakonserwować i usunąć naloty rdzy, te naloty to się domyślam że tak niegroźne jak purchle na nadkolach.
Opony są niby nowe ale chyba tylko bieżnik bo DOT sprzedający nie zna, dla niego jak jest bieżnik to mówi że na oponie można latać 7-10 lat
Ciągłe gadanie "to jest lexus...", "w Niemczech to dbają i części wymieniają...", "włożysz 3 tyś zł i pojeździsz 5 lat bo tu wszystko dobre jest..."
Takie bajki handlarza.
Sprzedający chciał się przejechać moim kolekcjonerskim samochodem CRX VTEC z 1990 roku (kosztował 2xLS400 i szukany 6 lat), stare auto kompaktowe porównywał do LS400

przyspieszenie 0-100 jest 7.2s prawie jak w LS ale on na to "ale to słabo jedzie..."

porównywał też zawieszenie z tej Hondy do LS

Na koniec powiedział że miał kiedyś golfa 115KM i jechał lepiej
Dawno się nie nasłuchałem takich głupot, no i sprzedający nie ma najmniejszego pojęcia co to jest pasja w motoryzacji.
Sprzedający powiedział że mam nie czytać na forum lexusa bo tu same głupoty piszą
Ogólnie auto czyli ten LS400 z ogłoszenia jest w stanie do odratowania jakimś tam nakładem pieniędzy, nie posiada szpachli, malowane było kilka elementów niby do polerki. Wnętrze jest w bardzo ładnym stanie (trzeba tylko wszystko wyczyścić). Silnik pracuje dobrze, skrzynia nie szarpała. Elektronika działa.
Jednak z takim podejściem to powodzenia, jak chcecie to kupujcie a jadę zaraz Hondą spalić gumę pod remizą a później sprzedaję i kupuję golfa 115KM.