Lexus - Forum

Witam serdecznie! Jetem tu nowy i liczę na wyrozumiałość doświadczonych wyjadaczy. Od kilku miesięcy jestem posiadaczem nowego Lexusa NX 350H, Prestige FWD. Kilka tygodni temu musiałem wyjechać poza miejsce zamieszkania więc postanowiłem włączyć alarm przyciskiem z pilota(wcześniej samochód stał w garażu bez włączonego alarmu i zablokowanych drzwi). Po powrocie okazało się, że nie mogę otworzyć auta, brak reakcji na przycisk pilota (drugiego także) a kiedy dotykam klamki słychać ciche "pykanie" jak gdyby drzwi chciały się otworzyć ale tego nie robią. Próba otwarcia z aplikacji również skutkuje komunikatem o błędzie. Podejrzewam rozładowany akumulator 12V i stąd moje pytanie. Czy mogę otworzyć drzwi za pomocą kluczyka mechanicznego, następnie otworzyć maskę silnika i podłączyć prostownik do punktów zgodnie z zaleceniami instrukcji i czy w związku z otwarciem drzwi alarm się uruchomi? Nadmieniam, że wcześniej samochód stał w garażu bez włączonego alarmu i zablokowanych drzwi także przez kilka tygodni i nie było problemów np. z rozruchem czy słabym akumulatorem. Z góry dziękuję za wskazówki.

Zadzwon moze do Serwisu ASO opisz sytuacje i zdobądź wiedze od zrodla. Tutaj otrzymasz dobre rady ale ja wyznaje zasade ”kijem tego co nie pilnuje swojego ”.

Shymek wrote: ↑22 Apr 2025, o 11:39 Witam serdecznie! Jetem tu nowy i liczę na wyrozumiałość doświadczonych wyjadaczy. Od kilku miesięcy jestem posiadaczem nowego Lexusa NX 350H, Prestige FWD. Kilka tygodni temu musiałem wyjechać poza miejsce zamieszkania więc postanowiłem włączyć alarm przyciskiem z pilota(wcześniej samochód stał w garażu bez włączonego alarmu i zablokowanych drzwi). Po powrocie okazało się, że nie mogę otworzyć auta, brak reakcji na przycisk pilota (drugiego także) a kiedy dotykam klamki słychać ciche "pykanie" jak gdyby drzwi chciały się otworzyć ale tego nie robią. Próba otwarcia z aplikacji również skutkuje komunikatem o błędzie. Podejrzewam rozładowany akumulator 12V i stąd moje pytanie. Czy mogę otworzyć drzwi za pomocą kluczyka mechanicznego, następnie otworzyć maskę silnika i podłączyć prostownik do punktów zgodnie z zaleceniami instrukcji i czy w związku z otwarciem drzwi alarm się uruchomi? Nadmieniam, że wcześniej samochód stał w garażu bez włączonego alarmu i zablokowanych drzwi także przez kilka tygodni i nie było problemów np. z rozruchem czy słabym akumulatorem. Z góry dziękuję za wskazówki.

Padł akumulator.Zrób tak jak piszesz, otwórz mechanicznie, otwórz maskę, najlepiej podłącz booster i odpal z boostera, później pojeździj chwilę,żeby podładować aku.Na wieczór podłącz prostownik.

Witam! Dziękuję bardzo koledze Markowi za wsparcie techniczne. Zrobiłem jak poradziłeś i wszystko działa a akumulator wymagał całonocnego ładowania. W związku z tym, że prostownik postanowiłem jednak podłączyć bezpośrednio do zacisków akumulatora samochód całą noc stał z otwartą klapą bagażnika ....... i tu pojawia się mały problem. Po powrocie z pracy do domu prostownik poinformował, że akumulator jest naładowany więc go odłączyłem. Samochód odpala jak złoto ale ......... nie mogę zamknąć bagażnika. Po naciśnięciu na którykolwiek z przycisków (klapa, kokpit, pilot) pojawiają się dwa piknięcia i zero reakcji. Czy ktoś miał podobny problem, czy może w związku z rozładowaniem akumulatora trzeba coś włączyć w ustawieniach auta? Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Zamknij ręcznie

Zrobiłem jak powiedziałeś i wszystko działa jak należy. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam.

Cześć,
Ponad pół roku temu odebrałem z salonu fabrycznie nowego Lexusa (NX350h). Szczerze mówiąc, wtedy w ogóle nie zwróciłem uwagi na ciśnienie w oponach. Po jakimś czasie zacząłem się zastanawiać, bo zauważyłem, że ciśnienie w trakcie jazdy (po kilku-kilkunastu kilometrach) potrafiło rosnąć nawet do 2,6–2,7 bara, co oznacza, że bazowo musiało być ustawione około 2,5 bara na zimno.

Od początku trochę narzekałem na sztywność zawieszenia – auto bardzo zbierało nierówności, było dość twardo. Zacząłem zgłębiać temat i okazało się, że to częsta praktyka: serwisy ustawiają ciśnienie wyższe niż zalecane (czyli 2,5 zamiast 2,3), żeby uniknąć problemów zimą – szczególnie gdy auto jest wydawane klientowi przy niskich temperaturach, gdzie ciśnienie spada samoistnie.

Postanowiłem więc ostatnio wyrównać wszystko zgodnie z zaleceniem producenta i napompowałem na zimno do 2,3 bara (rano, przy zupełnie zimnych oponach). Po przejechaniu 10–20 km ciśnienie rośnie teraz maksymalnie do 2,4–2,5 bara.

I tu zaczęły się moje wątpliwości:
Auto prowadzi się zupełnie inaczej – zrobiło się bardzo miękko, wręcz „pontonowo”. Zawieszenie buja, samochód wydaje się mniej stabilny, mniej przewidywalny, a przyczepność – moim zdaniem – spadła. Czuję się trochę, jakbym przesiadł się ze sztywnego SUV-a do miękkiego sedana sprzed 10 lat. Czujnik ciśnienia nic nie pokazuje, ale ja zwyczajnie czuję, że to nie jest to samo auto co wcześniej.

Pytanie do Was: na jakim ciśnieniu bazowym jeździcie (na zimnych oponach)?
Czy ktoś z Was ma podobne obserwacje co do różnic między 2,3 a 2,5 bara

Arianek wrote: ↑29 Apr 2025, o 20:23 Cześć,
Ponad pół roku temu [...]
Pytanie do Was: na jakim ciśnieniu bazowym jeździcie (na zimnych oponach)?
Czy ktoś z Was ma podobne obserwacje co do różnic między 2,3 a 2,5 bara

Jeżdżę na tym co wpompowali przy wymianie kół i poza kontrolą, czy nie ma ubytków, nic nie interweniuję, bo ich nie ma.
O ile pamiętam, to serwis pompuje azotem, a nie powietrzem.

Plexus wrote: ↑30 Apr 2025, o 07:07
O ile pamiętam, to serwis pompuje azotem, a nie powietrzem.

A przed pompowaniem azotem robią próżnię w oponie ? No nie.
To jaki sens jest pompować azotem skoro w powietrzu jest i tak go 78%.
Niezależnie od tego czym pompujemy,ciśnienie się zmienia od temperatury i trzeba tego pilnować.

Jeżdżę głównie po mieście, wiec na zimno mam 2,3 bara (jak każe instrukcja), a po przejechaniu paru km i jak słońce przyświeci, to czasem wzrasta do 2,4 lub 2,5. Takie cisnienie najbardziej mi odpowiada i nie wydaje mi się, żeby było za miękko, ani kiepska sterowność czy przyczepność. Mam też wrażenie, że na letnich Run Flatach jest nieco sztywniej niż na zimówkach. Zimowy zwyczaj przepompowywania do 2,6-2,7 bara przez ASO nie podoba mi się, bo jest wtedy za twardo, więc spuszczam do 2,4 bara, a jak przychodzi mróz i ciśnienie spadnie za dużo, można podjechać na stację benzynową i dopompować.