hemel12 wrote:Na wstępie witam wszystkich forumowiczow i jak widzicie jestem tu nowy

.Posiadam lexusa is 200 z 2001 roku wesja se skrzynia automat ogulnie fajne autko.
w piatek(03.12.10) po wymianie oleju(5w30 orginalny lexusowski) filtra oleju, powietrza i swiec -tez orginal .PO tych czynosciach udalem sie w strone domu po okolo 3km jazdy (bardzo spokojnej) samochod mi zgasl na srodku skrzyzowania po prubie odpalenia moj is200 zapalil lecz pracy silnila towarzyszyl stukot raczej klekot .dajechalem do domu (jakis 1km od feralnego skrzyżowania ) i zgasilem silnik,ponownie przekrecilem stacyjke zaplonu bez odpalania silnika by sprawdzic kontrolik na desce wszystko ok,poczym zdecydowalem sie zapalic jeszcze raz silnik odpalil od razu lecz dalej towarzyszył mu klekot wiec szybko go zgasilem.nastepnego dnia znow chcialem go zapalic lecz juz niechcial. Rozrusznik kreci ladnie a silnik momentami odzywa sie tak jak by chcial odpalic.

BArdzo prosze o pomoc gdyz niewiem co sie stalo,sorki za dlugi opis lecz staralem sie opisac co sie stalo. Odnosnie oleju to niewiem co bylo tam wczesniej wlalem taki olej jaki jest przewidywany w książce.
hej uzytkownicy lexow is 200 dzieki za aktywnosc w zwiasku z poim postem. Tak jak obiecalem zamieszczam odp .
pewnie myslicie co sie stalo?
to nie byl niedokrecony korek oleju,czy filter wina moich klopotow bylem ja sam i uszczelka ,tak uszczelka pokrywki rozrządu(gorna) mianowicie przy wymianie oleju,swiec filtrow,czyszczenia przepustnicy ,postanowilem zajrzeć do rozrzadu mianowicie upewnic sie czy byl wymieniony tak jak mowil powszedni wlasciciel .
okazalo sie ok,pasek nowy, rolka nowa, napinacz nowy .
CO SIE STALO?????? Mianowicie przy sciaganiu kopulki rozrzadu wpadla mi uszczelka gornej pokrywki czego jakims dziwnym cudem niezauwarzylem.
później przykrecilem kopulke ale juz bez uszczelki,uszczelke zmielilo ale znalazł sie jakis oporny kawalek ktory dostal sie miedzy zeby a pasek.
Przestawilo rozrzad o trzy zeby ale naszczescie bez skotkow ubocznych.
Mechanik powiedzial mi ze mialem farta ze sie nic nie stalo ale podobno

to dobre silniki i potrafia przetrwac takie sytuacje.
narazie smigam dalej i wszysto jest wporzadku
