Re: Walka z Cenami Paliw (BP i STATOIL)
Posted: 17 Mar 2011, o 19:03
ceny Pb mnie nie ruszają tankuje raz w miesiacu za 50 -80 zł tylko po ta aby zapalić pózniej przechodzę w tryb ekonomiczny czyli lpg:D
Forum użytkowników samochodów marki Lexus
http://lexus-forum.pl/
I jeździłbyś po jeszcze bardziej dziurawych drogach. Ja bym mógł przeboleć nawet fakt tego że paliwo kosztuje teraz ponad 5zł i połowa ceny paliwa to podatek ale żeby k***a te drogi z tych pieniędzy budowali i remontowali. Łatwo jest obliczyć jak nas okradają - w przybliżeniu średni kierowca wydaje miesięcznie na paliwo (tak strzelam) 1000zł miesięcznie, około połowa ceny paliwa to podatki czyli miesięcznie średnio kierowca wrzuca to skarbu państwa 500zł. Mamy 12mln samochodów. To daje nam 6 miliardów złotych miesięcznie. Rocznie 72 miliardy zł. Oczywiście obliczenia są w dużym przybliżeniu. Są tez firmy przewozowe, taksówkarze i kierowcy tirów. To ja sie pytam co rząd z tymi pieniędzmi robi?janasek wrote:Ja tam mam Sc tylko na weekendy.Zresztą prawie od dwóch tygodni stoi na warsztacjie i skladam hamulce (zgrzana tarcza).
Paliwo powinno kosztować 2,5 zł/litr czyli tyle ile koszt wyprodukowania bez podatków.
To by nam wszystkim chyba pasiło.
Pozdro
Trochę optymistyczne te twoje wyliczenia, co nie zmienia faktu że sałaty ciągną fchuj.Ralfx wrote: I jeździłbyś po jeszcze bardziej dziurawych drogach. Ja bym mógł przeboleć nawet fakt tego że paliwo kosztuje teraz ponad 5zł i połowa ceny paliwa to podatek ale żeby k***a te drogi z tych pieniędzy budowali i remontowali. Łatwo jest obliczyć jak nas okradają - w przybliżeniu średni kierowca wydaje miesięcznie na paliwo (tak strzelam) 1000zł miesięcznie, około połowa ceny paliwa to podatki czyli miesięcznie średnio kierowca wrzuca to skarbu państwa 500zł. Mamy 12mln samochodów. To daje nam 6 miliardów złotych miesięcznie. Rocznie 72 miliardy zł. Oczywiście obliczenia są w dużym przybliżeniu. Są tez firmy przewozowe, taksówkarze i kierowcy tirów. To ja sie pytam co rząd z tymi pieniędzmi robi?
Za kwotę 72mld można zbudować np. 2000 km autostrady albo wyremontować 200 ulic w każdym mieście w Polsce. Ile autostrad zbudowano w zeszłym roku ? ... Dla mnie to jest żałosne.
Czy ja wiem czy tak optymistyczniedS wrote:Trochę optymistyczne te twoje wyliczenia, co nie zmienia faktu że sałaty ciągną fchuj.
Ilość budowanych dróg może i jest żałosna, ale bardziej wkurwiające jest to że jak już coś wybudują to odstawią taką lipę że po roku już trzeba remontować a dodatkowo pomimo że budują za nasze pieniądze to jeszcze karzą nam płacić za korzystanie
no niby masz racje z tymi przetargami, ale w przetargu ujmuje się tez takie coś jak okres gwarancji. niestety w naszym kraju 2letnia gwara na autostrady to norma, wiec firmom normalnie w świecie nie opłaca się budować dobrze bo nie zarobią na remontach. Gdyby okres gwarancji był MIN 10lat to lipy by się nie odstawiało bo taki wykonawca poszedł by z torbami jak by co roku musiał remontować swoje dzieło.Ralfx wrote:Czy ja wiem czy tak optymistyczniedS wrote:Trochę optymistyczne te twoje wyliczenia, co nie zmienia faktu że sałaty ciągną fchuj.
Ilość budowanych dróg może i jest żałosna, ale bardziej wkurwiające jest to że jak już coś wybudują to odstawią taką lipę że po roku już trzeba remontować a dodatkowo pomimo że budują za nasze pieniądze to jeszcze karzą nam płacić za korzystaniemyślę że dosyć realnie no ale mniejsza. Problemem z rozsypującymi się drogami można łatwo wytłumaczyć. Gminy czy ktokolwiek inny jeśli buduje drogi musi zrobić przetarg. Przetarg wygrywa firma która zrobi to najniższym kosztem czyli najniższą jakością. Nie można przecież wybrać najdroższej oferty bo byłby to "skandal i korupcja".
Jest na to lekarstwo ale to jeszcze pewnie nie prędko wprowadzą - normalizacja. Napisać normę która będzie ustalała wszelkie parametry asfaltu i wykonania w ten sposób aby droga była trwala a asfalt przyczepny (u mnie na rondzie niedaleko domu można zerwać trakcje gazem na 2 biegu przy 2000 obr), i respektować to żeby wszystkie oferty spełniały obowiązującą normę. A czemu nie wprowadzą tego prędko? Z prostego powodu dla którego nie robi się wielu rzeczy w tym kraju - są osoby którym się to nie opłaci.
Kocham ten kraj ale to co sie tu wyrabia może przyprawiać o ból głowy.
ale w Polsce juz byly nie raz takie kanty ze wzieli grube miliony a nie wykonali pracy. np. Glosna sprawa z biurowcem w Warszawie. Nie boj sie to wszystko jest tak zrobione ze reka reke myje politycy wykonawcom i wykonawcy politykomdS wrote: no niby masz racje z tymi przetargami, ale w przetargu ujmuje się tez takie coś jak okres gwarancji. niestety w naszym kraju 2letnia gwara na autostrady to norma, wiec firmom normalnie w świecie nie opłaca się budować dobrze bo nie zarobią na remontach. Gdyby okres gwarancji był MIN 10lat to lipy by się nie odstawiało bo taki wykonawca poszedł by z torbami jak by co roku musiał remontować swoje dzieło.