Lexus - Forum

michal_5000 wrote: BTW: ile razy w dowolnym automacie zmieniales biegi recznie biegi tymi guziczkami, lopatkami czy tam wajcha?

Miałem 3 lata auto z manualną skrzynią, która umożliwiała jazdę w trybie zbliżonym do automatu.
O ile w mieście lub na autostradzie, zdarzało mi się jeździć w trybie automatycznym, to na typowej zatłoczonej drodze wolałem mieć włączony bieg pod kontrolą, szczególnie przed wyprzedzaniem... Jak dla mnie genialne rozwiązanie...

co mozecie powiedziec zlego o tym:
http://otomoto.pl/lexus-gs300-tani-luxu ... 88282.html

Podmalowywany, tyl zle spasowany, przod malowany wlacznie ze spryskami , przezyl toche, jakas doszywka ze skory, ktora tez nie wytrzymala kilometrow. Cena pewnie adekwatna do stanu, nie ladowal bym sie w takiego trupa.

michal_5000 wrote: BTW: ile razy w dowolnym automacie zmieniales biegi recznie biegi tymi guziczkami, lopatkami czy tam wajcha?

Nie liczyłem ile, ale na pewno częściej jeżdżę w trybie M niż D.
W trasie tylko na manualu, przede wszystkim mniejsze spalanie, skrzynia nie mieli biegami w różnych niepewnych sytuacjach, hamuję praktycznie tylko silnikiem, hamulca używam tylko jak czerwone się nie zmieni do czasu dojazdu na zielone, skuteczniejsze przygotowanie do wyprzedzania, zwłaszcza kolumny TIRów i jeszcze znalazłbym kilka argumentów za

W mieście dla wygody w trybie automatycznym, zwłaszcza w Warszawie, bo w mojej mieścinie ruch bywa płynny.

Nie wiem jak jest w Lexach, w moim Bawarskim e39 skrzynia Steptronic pracuje wyśmienicie, "pyk" wajchą - sama przyjemność. Do guziczków jestem sceptyczny po prostu pytam by rozwiać wszelkie wątpliwości, a temat GS 300 zgłębiam od kilku tygodni. Niebawem wystawię BMW i zobaczę co będzie, raczej celuję w GS-a po 2001 roku.

Panowie w te guziczki dają tylko troszkę więcej niż zwykła skrzynka aut. przy której też można zredukować (co często czynie) lub polecieć do góry. Guziczki miały dać wybór kierowcy ale tylko "miały" bo i tak komp. steruje pracą skrzynki na tyle rygorystycznie że nic nie zrobimy. Czyli jak zwalniamy to w normalnym aut. wszystko odbywa się bez naszego kciuka a w tej drugiej opcji zwalniamy i możemy redukować kciukiem tylko jeżeli chcemy to zrobić szybciej a niżeli w zwykłym aut. to i tak comp. na to nie pozwoli.

ledziu wrote:Panowie w te guziczki dają tylko troszkę więcej niż zwykła skrzynka aut. przy której też można zredukować (co często czynie) lub polecieć do góry. Guziczki miały dać wybór kierowcy ale tylko "miały" bo i tak komp. steruje pracą skrzynki na tyle rygorystycznie że nic nie zrobimy. Czyli jak zwalniamy to w normalnym aut. wszystko odbywa się bez naszego kciuka a w tej drugiej opcji zwalniamy i możemy redukować kciukiem tylko jeżeli chcemy to zrobić szybciej a niżeli w zwykłym aut. to i tak comp. na to nie pozwoli.

W przypadku skrzyni, o której ja mówię, w trybie manualnym można było jechać autem na II biegu z prędkością 90km/h. Komputer wrzucał następny bieg dopiero po przekroczeniu maksymalnych dopuszczalnych obrotów (około 7100rpm) lub po obniżeniu poniżej pewnej granicy (nie pamiętam ile, ale około 1500rpm). Dzięki temu tryb manualny miał sens.

Maciej Loret wrote:

ledziu wrote:Panowie w te guziczki dają tylko troszkę więcej niż zwykła skrzynka aut. przy której też można zredukować (co często czynie) lub polecieć do góry. Guziczki miały dać wybór kierowcy ale tylko "miały" bo i tak komp. steruje pracą skrzynki na tyle rygorystycznie że nic nie zrobimy. Czyli jak zwalniamy to w normalnym aut. wszystko odbywa się bez naszego kciuka a w tej drugiej opcji zwalniamy i możemy redukować kciukiem tylko jeżeli chcemy to zrobić szybciej a niżeli w zwykłym aut. to i tak comp. na to nie pozwoli.

W przypadku skrzyni, o której ja mówię, w trybie manualnym można było jechać autem na II biegu z prędkością 90km/h. Komputer wrzucał następny bieg dopiero po przekroczeniu maksymalnych dopuszczalnych obrotów (około 7100rpm) lub po obniżeniu poniżej pewnej granicy (nie pamiętam ile, ale około 1500rpm). Dzięki temu tryb manualny miał sens.

To jest jedyna poważna różnica czyli bieg 1i 2. Tylko teraz trzeba uznać czy się opłaca polować na taką wersje która jest rzadkością.

@Kowal, @Maciej Loret - skoro tak lubicie to pykanie biegami, to spoko. W kazdym razie znakomita wiekszosc ludzi nigdy tego nie uzywa (rozmawialem z wieloma).

Dla mnie osobiscie to jakies herezje hamowanie silnikiem, przygotowanie do wyprzedzania - WTF?!? Ja slownie RAZ uzylem Steptronica, zeby zobaczyc jak to jest.

michal_5000 wrote:Dla mnie osobiscie to jakies herezje hamowanie silnikiem, przygotowanie do wyprzedzania - WTF?!?

Tu się trochę nie zgodzę przygotowanie do wyprzedzania czyli zejście do biegu 4-ego jest zaje sprawą skracającą wyprzedzanie, tylko do tego nie potrzeba guziczków.

W BMW to sama przyjemność guziczki w kierownicy nie przekonują mnie, ale sama idea jest taka, by zrobić redukcję wtedy kiedy się zamierza, dociskając pedał przyspieszenia najpierw silnik lekko przyspieszy, potem dopiero zorientuje się że trzeba zredukować...co przekłada się na spalanie, u mnie różnica to około 0,5l mniej jadąc na steptronic.

W przyszłym tygodniu jadę oglądać jednego GS-a z 2000 roku, będę wiedział w końcu czy to auto którego szukam

michal_5000 wrote:@Kowal, @Maciej Loret - skoro tak lubicie to pykanie biegami, to spoko. W kazdym razie znakomita wiekszosc ludzi nigdy tego nie uzywa (rozmawialem z wieloma).

Dla mnie osobiscie to jakies herezje hamowanie silnikiem, przygotowanie do wyprzedzania - WTF?!? Ja slownie RAZ uzylem Steptronica, zeby zobaczyc jak to jest.

Czasem lubię, czasem potrzebuję wyprzedzić, czasem z nudów, jednak możliwość wpływu na używany w konkretnym momencie bieg czasem ma duże znaczenie, zwłaszcza w przypadku słabego stosunku mocy do masy i/lub "leniwej" skrzyni...
Hamowanie silnikiem to bardzo ważna rzecz, szczególnie jazda w górach może nauczyć pokory wobec tej umiejętności. Jeśli skrzynia nie potrafi porządnie hamować silnikiem (np. utrzymać obroty 5-6krpm), to można oznaczać konieczność deptania po hamulcach a to kłopoty w górach ...

ledziu wrote: Tu się trochę nie zgodzę przygotowanie do wyprzedzania czyli zejście do biegu 4-ego jest zaje sprawą skracającą wyprzedzanie, tylko do tego nie potrzeba guziczków.

Czy to "4" czy "5" czy "2" bieg, to nie ma znaczenia... Chodzi o to, żeby obroty były odpowiednie do wykonania manewru. Ja czasem zrzucam 3 biegi, żeby wyprzedzić...
A czy potrzeba guziczków czy nie, to już zależy od "inteligencji" skrzyni... Jeśli potrafi zrzucić z "6" na "2" w 0,3s, to guziczki mi są do niczego nie potrzebne...