Jak zejdzie do 24000 to można się ewentualnie zastanawiać jak ktoś "ma ciśnienie" na gs430.
Blacharka jak raz spartolona, będzie się odzywać regularnie. Autko z przebiegiem rokującym na coraz częstszy i trudniejszy serwis. Co do bicia, to jak raz bije, raz nie, to obstawiałbym maglownicę i zawieszenie.
Jak sprzedający twierdzi, że jest powodzenie to super

Niech sprzedaje. Ale po mojemu to autko w codziennym użytkowaniu będzie generować coraz większe koszty.
Nawet jak zejdzie do 26K, porobisz wszystko zgodnie ze sztuką, ogarniesz "stłuczki" i za 30K nadal masz samochód z grubym przelotem i coraz większą ilością pierdół, które mogą paść. A dobre, zadbane sztuki chodzą właśnie po 30-35K.
Aaa... no i co z tym zejściem przebiegu z 380 na 366K?