Jestem od pół roku posiadaczem IS250 i generalnie nie narzekam. Obsługa auta opiera się na:
- wizyta na stacji co 4 dni
- dolanie płynu do spryskiwaczy (latem raz na miesiąc, zimą raz w tygodniu)
- wizyta na myjni co 3 dni (mimo, że srebrny nawet po tygodniu wygląda świeżo)
Zero jakichkolwiek awarii, problemów itp. Dźwięk V6 pod maską... BEZCENNY!
Nie jeździłem 350 i nie mam zamiaru, bo wiem, że wtedy natychmiast zostawiłbym 250, a już teraz spalanie potrafi przyprawić o lekki zawrót głowy. Ktoś fajnie podał spalanie 10/12/16 w zależności od stylu jazdy co w 100% POPIERAM!
Problem pojawia się w zimie, gdy spalanie NON STOP bez względu na styl jazdy wynosi 15-17l...
Rozmawiałem z osobami które jeżdżą 350 i wiem, że u nich spalanie jest większe o ok 3-4 l/100km. Jeśli ma to być twoje jedyne auto i nie masz furmanki pieniędzy to kup 250. Jeśli masz do tego np. dla żony oszczędnego diesla, a żona i tak nie jeździ i możesz raz jechać tym raz tym, a przy tym LUBISZ OSTRĄ JAZDĘ - to bierz 350.
Ja mam zawsze do wyboru 2-3 auta... ale tak to już jest, że jak masz Astre i Lexa to choćby Astra paliła 2l/100km to i tak zawsze znajdziesz w głowie argument, aby jechać Lexem... Bo

is
PS. Pisałeś, że jeździłeś Oplem z silnikiem Isuzu. Obstawiam Astre 1.7 CDTI 101KM ... ?
Żonka taką śmigała (bezawaryjnie)... do czasu, aż dałem jej się przejechać Lexem

Tydzień później sprzedała i szuka benzyny w automacie
