Lexus - Forum

Mam już Rotingery dugi rok. Zjeździły sporo autostrad i jakieś 12000 km. Są proste. Nic im nie zarzucę.

gmiter pisze:Też słyszałem kupę negatywów o Rotinger. Tym bardziej że ogólnie hamulce w IS lekko nie mają. Jeżdżę na TRW od 30 tys km i nie jest źle.

A co mają powiedzieć tarcze w GS300? 1900kg wagi jak by nie było. Ja chyba jutro zamówię Rotingery Tuning te czarne, nacinane, nawiercane. Na TRW, na Ferrodo i na Brembo się już "przejechałem" w tym i poprzednim aucie.

Przy hamowaniu drgania takie, że mi chyba rozkruszą kamienie na nerkach

Witam, jakie klocki na przód będą najlepsze (takie, które nie będą zbyt mocno pylić i nie będą za twarde) do tarcz rotinger gt nacinane, nawiercane? dodatkowo jakie tarcze i klocki wybrać na tył? Czy przy wymianie tarcz z tyłu wymienić od razu szczęki ?

Pawcio1979 pisze:

gmiter pisze:Też słyszałem kupę negatywów o Rotinger. Tym bardziej że ogólnie hamulce w IS lekko nie mają. Jeżdżę na TRW od 30 tys km i nie jest źle.

A co mają powiedzieć tarcze w GS300? 1900kg wagi jak by nie było. Ja chyba jutro zamówię Rotingery Tuning te czarne, nacinane, nawiercane. Na TRW, na Ferrodo i na Brembo się już "przejechałem" w tym i poprzednim aucie.

Przy hamowaniu drgania takie, że mi chyba rozkruszą kamienie na nerkach

Sam przymierzam się do wymiany tarcz stąd moje pytanie jak tam wrażenia z tarcz Rotinger?

Jezeli zaciski macie do bani to tez nie ma co sie dziwic. Rotinger poleca klocki ATE lub textar i przypomina zeby do wierconych nacinanych nie brac klockow ceramicznych.

Ferodo Premiere z Rotingerami GT na przodzie i tyle i są całkiem OK. W poprzednim aucie też miałem kilka razy pod rząd Ferodo i byłem zadowolony. Oczywiście to jest auto miejskie, a nie torowe...
Mała dygresja: tarcze Rotingera mają cieńsze osadzenie na piaście niż oryginał i co za tym idzie minimalnie zmienia się ET.

elektrownik pisze:

Pawcio1979 pisze:

gmiter pisze:Też słyszałem kupę negatywów o Rotinger. Tym bardziej że ogólnie hamulce w IS lekko nie mają. Jeżdżę na TRW od 30 tys km i nie jest źle.

A co mają powiedzieć tarcze w GS300? 1900kg wagi jak by nie było. Ja chyba jutro zamówię Rotingery Tuning te czarne, nacinane, nawiercane. Na TRW, na Ferrodo i na Brembo się już "przejechałem" w tym i poprzednim aucie.

Przy hamowaniu drgania takie, że mi chyba rozkruszą kamienie na nerkach

Sam przymierzam się do wymiany tarcz stąd moje pytanie jak tam wrażenia z tarcz Rotinger?

Rotingery czarne, nacinane, nawiercane zakładałem koniec sierpnia czyli powiedzmy mam je 7 miesięcy a przejechały powiedzmy jakieś 12tys mając ciężkie życie. Nie raz po jeździe czuć charakterystyczny zapach "zagrzanych" hamulców. Unikam wjazdu w kałużę, nie myję gorących na myjni. Klocki to ASHIKA 50-02-207. Na tyle siedzą tarcze TRW zakładane przez poprzednika z klockami METELLI 22-0758-0 i troszkę zdarzało im się zakwiczeć delikatnie na początku. Poprzednie klocki na tyle były jakieś skandynawskie Fomar Friction (nie polecam) i umarły po kilku tysiącach!!!
Co do samych zacisków i jarzm to są porobione, przód wszystkie gumki nowe, tłoczki nie porysowane. Wszystkie prowadnice wyczyszczone i nasmarowane. Jarzma wyczyszczone, że nie haczą się klocki. Z tyłu dokładnie ta sama historia.

legato97 pisze:Jezeli zaciski macie do bani to tez nie ma co sie dziwic. Rotinger poleca klocki ATE lub textar i przypomina zeby do wierconych nacinanych nie brac klockow ceramicznych.

Rozmawiałem z gościem od Rotingera co do klocków hamulcowych i sprawa ma się tak, że ogólnie polecane są miękkie klocki.
Po pierwsze żeby nie zatykały otworów i nacięć co pogarsza odprowadzanie gazów i wpływa na schładzanie się tarcz.
Po drugie w przypadku zastosowania twardych, ceramicznych klocków raz, że będą potwornie piszczały a poza tym chyba traci się gwarancję na tarcze.
Po trzecie piasty proste, dobrze wyczyszczone szczotką na wiertarce i kategoryczny zakaz smarowania czymkolwiek powierzchni styku tarczy z piastą!!!

Ze swojej strony w 100% jestem z moich Rotingerów zadowolony i kolejne też takie bym kupił.

Ja regenerowałem 3 tygodnie temu hamulce z przodu i z tyłu i w każdym zacisku był problem z conajmniej jednym tłoczkiem, dodatkowo jakiś idiota wkręcił w mocowanie jarzma do zwrotnicy zwykłą śrubę zamiast drobnozwojową rozwalając gwint. Jednym słowem lipa straszna. Przed weekendem jeszcze wyważyłem koła i teraz auto prowadzi się jak po sznurku ale jak przyjdzie zahamować to czuć wibracje. Niestety przez zaniedbanie z mojej strony jestem zmuszony wymienić hamulce z przodu i z tyłu bo z tyłu klocków już praktycznie nie ma i tarcze nie ścierają się jednakowo na całej powierzchni. Oprócz TRW co możecie polecić na tył jeśli chodzi o zestaw? I ponawiam pytanie jak wygląda sprawa ze szczękami? jak zdejmowałem tarcze z tyłu to wydawało mi się, że mają mało mięsa ale na internetach nowe mają praktycznie tyle samo.

kubuszi pisze:I ponawiam pytanie jak wygląda sprawa ze szczękami? jak zdejmowałem tarcze z tyłu to wydawało mi się, że mają mało mięsa ale na internetach nowe mają praktycznie tyle samo.

Jeśli nie ma w środku rudej to możesz podregulować szczęki śrubą na dole. Rozpiera ona szczęki przez co mocniej hamuje.
Dostęp do tej śróby jest nawet przez otwór w tarczy. Ściągasz koło, wyciągasz gumową zaślepkę, wkładasz śrubokręt płaski i kręcisz. Łot cała filozofia

Kubaszi tylko Ty wiesz lub twoj mechanik jak to wyglada i czy trzeba wymienic.