Lexus - Forum

Poszukuję użytkownika IS200 koniecznie z torsenem, który przetestowałby dla mnie podjazd pod pewna górkę w Bystrej. Chodzi o wjazd w warunkach zimowych, z którym mój Lex bez szpery sobie nie radzi. Wkrótce będę musiał dojeżdżać tam codziennie i chcę sprawdzić, czy jest szansa, że Lex zostanie ze mną, czy będę musiał rozglądać się za innym autkiem. W celu testu czekamy na jakieś sensowne opady. Dla pomocnej osoby przewiduję załącznik oczywisty.

Jak twój wcale rady nie daje, to ze szperą pewnie też nie podjedzie. Różnica jest dość niewielka na bardzo śliskim podłożu. Już szybciej tam gdzie twój powoli podjeżdża, to taki ze szperą podjedzie nieco łatwiej. Ogólnie jak nawet masz jedno koło na lodzie a drugie na poboczu, to torsen nie będzie miał wystarczających różnic momentów i się nie zepnie.
Ogólnie największa różnica jest podczas prowadzenia w poślizgu, tam gdzie bez szpery koło odciążone (po wewnętrznej zakrętu) łatwiej wpada w poślizg i jak już całe auto jedzie bokiem to bardzo trudno je opanować, tam z torsenem oś się zepnie i oba koła ciągną równo, przez co łatwiej poślizg nadsterowny opanować.
Tylny napęd, to tylny napęd, tam jest mniej niż połowa masy do dociążenia napędowej osi, a do tego skręcanie kół powoduje dodatkowe hamowanie.

Nie wiem, co to za górka ale na 2-ce w trybie Snow i z lekkim półsprzęgłem nie wyjedzie? Mój ostatnio dał radę właśnie w ten sposób na oblodzonej górce, gdzie nie byłem w stanie wyjść na piechotę. Aż się sam zdziwiłem

Do takich wjazdów robi sie blokady mostu i łańcuchy na koła lub upuszczenie ciśnienia w oponach.

Z doświadczenia wiem, że im lepsza przyczepność (ale np bardziej stroma górka) tym szpera więcej pomoże. Wbrew pozorom gdy górka jest bardziej stroma tym podczas podjazdu bardziej dociążone są tylne koła, co poprawia trakcję.
Dla przykładu, ulica pod domem ma niewielkie nachylenie (myślę, że poniżej 2%) i pokryta jest kostką, przy ostatniej gołoledzi nie miałem szansy podjechać, gdzie sąsiad przednionapędową mazdą (bądź co bądź sporo lżejszą) dał radę, a ja musiałem zjechać na sam dół i szturmować z rozpędu, za to u tego samego sąsiada wjazd do garażu ma dość spore nachylenie i po lekko ubitym śniegu nie mógł wyjechać, zaś ja spokojnie zjechałem i wyciągnąłem go na lince.

Na chwilę obecną, tej "zimy" kilka razy podchodziłem do tego podjazdu i dałem rady. Co prawda raz na gruntowej części było grząsko, bo śnieg topniał i wspomagałem się lekkim zaciąganiem ręcznego ( ale to i tak już było bardziej na wypłaszczeniu), zaraz też zjechałem na dół i przesiadłem się do Laguny II, żeby skonfrontować możliwości i wjechała niemal bez zająknięcia, ledwo ESP się włączyło. Opony (Nokian WR D4) z tyłu mam obecnie na 2 Bar z przodu normalnie 2,3 Bar. Dociążyć tył na zimę mogę (powiedzmy jakieś 100kg w bagażniku), ale obstawiam, że to będzie za mało. Test mógłby też być na IS300, bo jak się okaże, że daje rady to krótko będę się zastanawiał nad przesiadką.

Nabycie umiejętności jazdy,daje więcej niż możliwości samochodu.Musisz poćwiczyć wjazdy i okaże się że problemu nie będzie.Gdzie nie mogę wjechać przodem,próbuję to samo tyłem.

IS300 ze szpera moge udosptepnic jak cos
Reczny na 2-3 zabki i szpera sama sie zrobi.