Powiem szczerze, że w obserwacji w praktyce często nie tyle nie chcą co w przypadku Toyoty tak jak bardzo markę Toyota szanuję to praktycznie jest w niej w Europie znikomy wybór silników. Generalnie w USA itp. trochę tego V6, V8 jeździ o pojemnościach 3 litry+ , a w Europie?turmoll pisze:Nie wiem czy to stereotyp ale wydaje mi się że nowymi lexami z salonu to faktycznie jeżdżą osoby zamożne/bogate ale nie koniecznie znające się na motoryzacji. Głownie zależy im na bezawaryjności Toyoty. Toyotą nie chcą jeździć bo to pospolita marka dla Kowalskiego (nie obrażając bogatych Kowalskich).
/turmoll
Jeśli ktoś ma kasę i chce dobry w miarę bezawaryjny samochód to wejdzie do Toyoty, "Chcę coś typu Avensis, Rav4, Land Cruiser w dobrym wyposażeniu". Doradca od razu zacznie swoje och i ach co to ten samochód nie ma. W momencie kiedy rzucisz hasło "Poproszę to plus z odpowiednio mocnym silnikiem" to jest to moment w którym doradca zaczyna się mocno pocić i dukać "Przecież ten 2,0 D4D (jedyny w ofercie) w zupełności Panu wystarczy!". To często jest ten moment kiedy osoba z kasą idzie obok do salonu Lexusa.