Lexus - Forum

Chciałbym przywrócić temat, bo mam pytanko dotyczący własne tematu. Jestem można powiedzieć laikiem i ostatnie dwa auta jakie miałem to diesel'e w których nic nie musiałem regulować. Chciałbym się zapytać jakie są oznaki rozregulowanych zaworów? Czy da się to jakoś uchem wysłyszeć? Jakieś szarpanie silnika? Dziwne dźwięki? Być może pytanie banalne, ale szukam cały czas swojego IS200 i jak na razie dwa obejrzane i odrzucone :/ a nie chciałbym się wpakować na przysłowiową minę czytając jakie koszty są z tym regulowaniem zaworów...

Jak jest za duży luz to będzie słychać specyficzne klepanie silnika - jest to przypadek w którym szklankę należy wymienić.
Jeśli są za małe to znaczy, że szklaneczkę trzeba wyjąć i odpowiednio przejechać na magnesówce (zdjąć kilka setek) ...

Jak jest za mały luz też będzie słychać klekot czy tam jak to nazwałeś klepanie jeszcze bardziej niż w przypadku za dużych luzów

Przy źle wyregulowanych zaworach dojdzie jeszcze nierówna praca na biegu jałowym, drżenie silnika

Panowie wypadający zapłon nie dawał mi spokoju i zostawiłem dziś auto u mechanika na sprawdzenie luzów zaworowych.
Przed chwilą dostałem telefon z informacją, że do szlifowania jest 12 szklanek po 30zł każda co daje 360zł... (powiedział że przy takiej ilości może da rade zejść do 20zł/szt co i tak da 250zł) + 300-350zł za robotę.
Ma to sens? Jaka jest "trwałość" takiego zabiegu, tzn. ile mniej/więcej pojeżdże na LPG do kolejnego szlifowania?

Po szlifowaniu szklanek? Niezbyt długo. Są utwardzane powierzchniowo. I LPG nie ma tu nic do rzeczy, tylko wystrojenie instalacji lub dotychczasowe zaniedbania w dziedzinach serwisowych.

Szklanki sie wymienia

Wiadomo, ze sie wymienia tylko wtedy koszt naprawy wzrasta trzykrotnie.
Odebralem auto od mechanika, po 1 dniu jazdy moge powiedziec, ze Lex sie nieco odmulil i mam nadzieje ze tak juz zostanie

Przy prawidłowo funkcjonującym silniku, niezależnie na gazie czy benzynie szklanki wymienia się niezmiernie rzadko i to tak w liczbie góra 3 szt, co 100kkm. Szlifowanie powierzchni szklanki spowoduje, że wytrzyma ona góra 10kkm. Ale w sumie bogatemu wszystko wolno.

Odswierze kotleta , U mnie silniczek pracuje rowniutko ja zloto w srodku w kabinie nawet go nie slychac. Jednak jak otworze maske to juz jest inna bajka. Slychac taki metaliczne brzeczenie. Czy to beda zawory? Silnik pracowal cichutko doputy, dopoki nie zmienilem oleju :-/. W ksiazce serwisowej ostatni serwos robiony byl 17 tys mil temu (anglik) i silnik chodzil cicho. Wlalelm mu Valvoline 10w40 maxlife i zrobil sie taki rzeklbym cichy diesel . Chcialem zlac to badziewie zalecome mi przez ALLWOODS w UK i zalac go Millersem a dokladnie tym:
http://www.opieoils.co.uk/p-74218-mille ... e-oil.aspx#
Moze uciszyloby to zawory, bo silniczek pieknien sie zbiera i nie mam naprawde zastrzezen.
Moje pytanie jest czy: Jesli juz zrobilem jakies 400 km i zrobie nastepne 400 zanim bede mial okazje zmienic olej. Czy wracajac z 10w40 z powrotem na 5w30 (wspomnianego millersa) musze plukac silnik (swoja droga polecono mi plukanke millersa, przez kolege ze :zmienolej.pl)
Prosze o porade bo chyba klekot zaworow spowodowany jest niewlasciwym olejem. Bede bardzo wdzieczny
Pozdr

z całą pewnością nie ma znaczenia dla głośności pracy zaworów jakim olejem go zalałeś. Płukankę można stosować i jest polecana ale bez niej też nic złego się nie stanie.

Luzy zaworowe należy skontrolować i tyle. Unikniesz w ten sposób stresu i pogorszenia osiągów auta.