problemy z przełączaniem na gaz na zimnym silniku
: 1 mar 2018, o 16:32
Cześć, moja instalka to STAG, reduktor zdaje się KME silver, wtryski AC, założona 1,5 roku temu = jakieś 45ooo km.
Przyznaję się, że nie wgryzłem się w temat przed montażem i oddałem auto do "magika" z polecenia, oto co z tego (póki co) wyszło:
Mam problem z przełączaniem na gaz na zimnym silniku.
Zaczęło się już po dwóch miesiącach przy pierwszych chłodach, auto przy próbie przejścia na gaz po prostu gasło, śmierdziało przy tym gazem. "magik" stwierdził, że źle był skalibrowany czujnik temp w reduktorze, przez co przełączanie było za wcześnie. Niby to skorygował i niby było OK, na jakiś czas.
Za jakiś czas miał taki kaprys, ze się nie przełączył na gaz, ale nie zasygnalizował tego pikaniem, migała tylko kontrolka na przełączniku. Na próby przełączenia "z palca" też nie chciał zareagować, dalej migała kontrolka. Problem się "odwiesił" po wyłączeniu silnika.
Kolejny etap fochów: przy próbie przełączenia na gaz (zwykle odbywało się to w okolicy pierwszej kreski na wskaźniku temp) słychać szybkie pikanie i nie przełącza na gaz, na przełączniku szybko miga kontrolka. Na wyższej temp próbuję "z palca" przełączyć na gaz i dopiero za którymś razem się uda, jak silnik już się bardziej nagrzeje.
Zdarzyło się też że niby przełączył na LPG ale szarpał i nie miał mocy do przyspieszania.
Filtr fazy gazowej jest nowy, do filtra fazy ciekłej nie zaglądałem. Silnik rozgrzewa się prawidłowo, poziom płynu jest OK.
Nie chcę wracać do gościa co to montował, bo przestałem mu ufać, kolektora nie ściągał, o AFR nie wiem czy słyszał.
Chciałbym podjechać do kogoś z Wawy lub okolic na jakąś diagnostykę, może ktoś pomoże ogarnąć temat, ja nie mam lewych rąk, jednak nie czuję się na siłach by przy tym cokolwiek dłubać.
pozdrawiam
Krzysiek
Przyznaję się, że nie wgryzłem się w temat przed montażem i oddałem auto do "magika" z polecenia, oto co z tego (póki co) wyszło:
Mam problem z przełączaniem na gaz na zimnym silniku.
Zaczęło się już po dwóch miesiącach przy pierwszych chłodach, auto przy próbie przejścia na gaz po prostu gasło, śmierdziało przy tym gazem. "magik" stwierdził, że źle był skalibrowany czujnik temp w reduktorze, przez co przełączanie było za wcześnie. Niby to skorygował i niby było OK, na jakiś czas.
Za jakiś czas miał taki kaprys, ze się nie przełączył na gaz, ale nie zasygnalizował tego pikaniem, migała tylko kontrolka na przełączniku. Na próby przełączenia "z palca" też nie chciał zareagować, dalej migała kontrolka. Problem się "odwiesił" po wyłączeniu silnika.
Kolejny etap fochów: przy próbie przełączenia na gaz (zwykle odbywało się to w okolicy pierwszej kreski na wskaźniku temp) słychać szybkie pikanie i nie przełącza na gaz, na przełączniku szybko miga kontrolka. Na wyższej temp próbuję "z palca" przełączyć na gaz i dopiero za którymś razem się uda, jak silnik już się bardziej nagrzeje.
Zdarzyło się też że niby przełączył na LPG ale szarpał i nie miał mocy do przyspieszania.
Filtr fazy gazowej jest nowy, do filtra fazy ciekłej nie zaglądałem. Silnik rozgrzewa się prawidłowo, poziom płynu jest OK.
Nie chcę wracać do gościa co to montował, bo przestałem mu ufać, kolektora nie ściągał, o AFR nie wiem czy słyszał.
Chciałbym podjechać do kogoś z Wawy lub okolic na jakąś diagnostykę, może ktoś pomoże ogarnąć temat, ja nie mam lewych rąk, jednak nie czuję się na siłach by przy tym cokolwiek dłubać.
pozdrawiam
Krzysiek