LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Wszelkie informacje na temat zakupu modelu LS
ODPOWIEDZ
dj-napster
Lex user
Posty: 33
Rejestracja: 27 gru 2017, o 01:57
Model Lexusa: LS400 2000r
Skąd:: WLKP
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: dj-napster »

oglądał ktoś tą "igłę" z Niemiec? https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-ls- ... xtor=SEC-8

Przebieg niesamowicie niski,
czy kierownica nie powinna się zgrywać fabrycznie kolorem z poduszką?
Awatar użytkownika
Luszi
Lex user
Posty: 64
Rejestracja: 7 sie 2016, o 13:46
Model Lexusa: LS400 UCF10
Skąd:: Gdańsk
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: Luszi »

Takie drobne różnice w kolorze jak tutaj są normalne.
ghost1077
Lex user
Posty: 76
Rejestracja: 8 lip 2017, o 23:34
Model Lexusa: Ra40, st182,e11
Skąd:: Sopot
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: ghost1077 »

oglądał ktoś tą "igłę" z Niemiec? https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-ls- ... xtor=SEC-8

Przebieg niesamowicie niski,
czy kierownica nie powinna się zgrywać fabrycznie kolorem z poduszką?

Ja kupiłem lexusa od tego sprzedającego w grudniu i już wtedy stał ten ucf20, nie miałem czasu go dokładnie oglądać, ale na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo dobrze z zewnątrz ki wewnątrz, sprzedający nie picuje aut do sprzedaży i ogólnie moge go polecić.
dj-napster
Lex user
Posty: 33
Rejestracja: 27 gru 2017, o 01:57
Model Lexusa: LS400 2000r
Skąd:: WLKP
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: dj-napster »

ghost1077 pisze:oglądał ktoś tą "igłę" z Niemiec? https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-ls- ... xtor=SEC-8

Przebieg niesamowicie niski,
czy kierownica nie powinna się zgrywać fabrycznie kolorem z poduszką?

Ja kupiłem lexusa od tego sprzedającego w grudniu i już wtedy stał ten ucf20, nie miałem czasu go dokładnie oglądać, ale na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo dobrze z zewnątrz ki wewnątrz, sprzedający nie picuje aut do sprzedaży i ogólnie moge go polecić.

Byłem obejrzec tego LS'a, 650km zrobiłem dzisiaj, miejscowość Tuchola Żarska (niedaleko Żar).
Sprzedający urwał się chyba spod jakiejś remizy, myślał że młody przyjechał kupić auto do katowania. Po chwili rozmowy już udawałem że chcę kupić tego lexa. Kłamstwa co drugie zdanie i wymyśla porównania że się tego słuchać nie da.
Ogólnie ma na podwórku kilka sztuk i picuje na handel, normalna rzecz, tylko że kłamie. No i żaden to pasjonat na pewno nie jest.

Pierwsze co to wsiadamy i jedziemy, po przejechaniu ze 20 metrów z prędkością 10km/h mówi "patrz jak miękko...", później 30-40km/h i większe dziury na których słychać łomot jakby amortyzator dobijał "to tak ma być, pneumatyka taka jest". Jezeli tak ma tłuc to lepiej wybiera dziury auto segmentu "C" . Niestety sprzedający nie rozróżnia w ogóle segmentu auta, porównuje kompaktowe auto z lat 80-tych do segmentu "F".
Auto ma przebieg niewiele ponad 200 tyś niby, ale się zawiodłem że na dziurach słychać plastiki :/ oczekiwałem że będzie cisza (może każde stare auto musi jednak skrzypieć).

Jak tylko wyjechaliśmy na drogę to sprzedający na zimnym oleju wkręcał silnik do maksymalnych obrotów aż koła buksowały, mówiąc za chwilę "tu się guzik wyłącza i można gumę palić". Mówi mi że mam wsiadać i jechać (żebym się podniecił przyspieszeniem 0-100 w okolicy 7s), ja mówię że automatem nie jeździłem jeszcze i nie kupiłem więc nie chcę jechać (by nie popaść w euforię). Ciekawe jak traktował auto zaraz po przytarganiu zza granicy.
Pytam dlaczego się pali błąd hamulców: "tak wszystkie lexusy mają, trzeba no ten, płynu no trzeba dolać...". Zaciął się prawie.
Miał być ideał blacharski jak w ogłoszeniu a na nadkolach wychodzą purchle które zobaczyłem jak tylko przy nim stanąłem, zaraz tłumaczenie "nie widziałem tego, to jest nic bo jeszcze 5 lat pojeździ...".
Lakier był wypolerowany jak powiedział "oddaję te auta na korektę lakieru...", w ogłoszeniu jest że lakier idealny a wypolerowane to było raczej w szopie polerką z allegro z użyciem najtańszej pasty. Przed moim przyjazdem samochód oblany wodą i nie wytarty więc w słońcu porobiły się plamy wżerające się w lakier.
U Niemca stał gdzieś na placu w deszczu, w komorze elementy aluminiowe zaśniedziałe od wilgoci. Jak twierdzi trzeba podwozie zakonserwować i usunąć naloty rdzy, te naloty to się domyślam że tak niegroźne jak purchle na nadkolach.
Opony są niby nowe ale chyba tylko bieżnik bo DOT sprzedający nie zna, dla niego jak jest bieżnik to mówi że na oponie można latać 7-10 lat :dance3:
Ciągłe gadanie "to jest lexus...", "w Niemczech to dbają i części wymieniają...", "włożysz 3 tyś zł i pojeździsz 5 lat bo tu wszystko dobre jest..."
Takie bajki handlarza.

Sprzedający chciał się przejechać moim kolekcjonerskim samochodem CRX VTEC z 1990 roku (kosztował 2xLS400 i szukany 6 lat), stare auto kompaktowe porównywał do LS400 :) przyspieszenie 0-100 jest 7.2s prawie jak w LS ale on na to "ale to słabo jedzie..." :) porównywał też zawieszenie z tej Hondy do LS :down: Na koniec powiedział że miał kiedyś golfa 115KM i jechał lepiej :laugh1:
Dawno się nie nasłuchałem takich głupot, no i sprzedający nie ma najmniejszego pojęcia co to jest pasja w motoryzacji.
Sprzedający powiedział że mam nie czytać na forum lexusa bo tu same głupoty piszą :)


Ogólnie auto czyli ten LS400 z ogłoszenia jest w stanie do odratowania jakimś tam nakładem pieniędzy, nie posiada szpachli, malowane było kilka elementów niby do polerki. Wnętrze jest w bardzo ładnym stanie (trzeba tylko wszystko wyczyścić). Silnik pracuje dobrze, skrzynia nie szarpała. Elektronika działa.

Jednak z takim podejściem to powodzenia, jak chcecie to kupujcie a jadę zaraz Hondą spalić gumę pod remizą a później sprzedaję i kupuję golfa 115KM.
Ostatnio zmieniony 4 wrz 2018, o 18:20 przez dj-napster, łącznie zmieniany 1 raz.
Kaloteck
Lex user
Posty: 155
Rejestracja: 7 wrz 2015, o 12:53
Model Lexusa: ES 350 '07
Skąd:: Wałbrzych
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: Kaloteck »

ale jaja :)
dj-napster
Lex user
Posty: 33
Rejestracja: 27 gru 2017, o 01:57
Model Lexusa: LS400 2000r
Skąd:: WLKP
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: dj-napster »

sprzedający edytował opis ogłoszenia dodając:
"Marzycielom , bajkopisarzom i gawędziarzom z forum z góry dziękuje !!!"

Ja przestrzegam przed jakimkolwiek zakupem od niego, to nie jest żaden jak pisze w ogłoszeniu "pasjonata" <LOL> tylko druciarz spod remizy szukający głupiego na ściągane gnijące na podwórku LS400. Pamiętajcie przy szukaniu LS400 omijać Żary i okoliczne wioski. Z grupy na Facebooku się nagle wypisał, udzielał się tam jako "Robert Jahu".
Awatar użytkownika
legato97
Administrator
Posty: 3747
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 17:07
Model Lexusa: GS300,GS430,RX400,CT
Skąd:: OLSZTYN
Kontakt:

LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: legato97 »

Ladny opis. To sobie ktos podpalil mosty takimi opisami:) Jednak dobrze, ze sa tacy gawedziarze. Kilometrow tylko szkoda.
ghost1077
Lex user
Posty: 76
Rejestracja: 8 lip 2017, o 23:34
Model Lexusa: Ra40, st182,e11
Skąd:: Sopot
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: ghost1077 »

dj-napster pisze:
ghost1077 pisze:oglądał ktoś tą "igłę" z Niemiec? https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-ls- ... xtor=SEC-8

Przebieg niesamowicie niski,
czy kierownica nie powinna się zgrywać fabrycznie kolorem z poduszką?

Ja kupiłem lexusa od tego sprzedającego w grudniu i już wtedy stał ten ucf20, nie miałem czasu go dokładnie oglądać, ale na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo dobrze z zewnątrz ki wewnątrz, sprzedający nie picuje aut do sprzedaży i ogólnie moge go polecić.

Byłem obejrzec tego LS'a, 650km zrobiłem dzisiaj, miejscowość Tuchola Żarska (niedaleko Żar).
Sprzedający urwał się chyba spod jakiejś remizy, myślał że młody przyjechał kupić auto do katowania. Po chwili rozmowy już udawałem że chcę kupić tego lexa. Kłamstwa co drugie zdanie i wymyśla porównania że się tego słuchać nie da.
Ogólnie ma na podwórku kilka sztuk i picuje na handel, normalna rzecz, tylko że kłamie. No i żaden to pasjonat na pewno nie jest.

Pierwsze co to wsiadamy i jedziemy, po przejechaniu ze 20 metrów z prędkością 10km/h mówi "patrz jak miękko...", później 30-40km/h i większe dziury na których słychać łomot jakby amortyzator dobijał "to tak ma być, pneumatyka taka jest". Jezeli tak ma tłuc to lepiej wybiera dziury auto segmentu "C" . Niestety sprzedający nie rozróżnia w ogóle segmentu auta, porównuje kompaktowe auto z lat 80-tych do segmentu "F".
Auto ma przebieg niewiele ponad 200 tyś niby, ale się zawiodłem że na dziurach słychać plastiki :/ oczekiwałem że będzie cisza (może każde stare auto musi jednak skrzypieć).

Jak tylko wyjechaliśmy na drogę to sprzedający na zimnym oleju wkręcał silnik do maksymalnych obrotów aż koła buksowały, mówiąc za chwilę "tu się guzik wyłącza i można gumę palić". Mówi mi że mam wsiadać i jechać (żebym się podniecił przyspieszeniem 0-100 w okolicy 7s), ja mówię że automatem nie jeździłem jeszcze i nie kupiłem więc nie chcę jechać (by nie popaść w euforię). Ciekawe jak traktował auto zaraz po przytarganiu zza granicy.
Pytam dlaczego się pali błąd hamulców: "tak wszystkie lexusy mają, trzeba no ten, płynu no trzeba dolać...". Zaciął się prawie.
Miał być ideał blacharski jak w ogłoszeniu a na nadkolach wychodzą purchle które zobaczyłem jak tylko przy nim stanąłem, zaraz tłumaczenie "nie widziałem tego, to jest nic bo jeszcze 5 lat pojeździ...".
Lakier był wypolerowany jak powiedział "oddaję te auta na korektę lakieru...", w ogłoszeniu jest że lakier idealny a wypolerowane to było raczej w szopie polerką z allegro z użyciem najtańszej pasty. Przed moim przyjazdem samochód oblany wodą i nie wytarty więc w słońcu porobiły się plamy wżerające się w lakier.
U Niemca stał gdzieś na placu w deszczu, w komorze elementy aluminiowe zaśniedziałe od wilgoci. Jak twierdzi trzeba podwozie zakonserwować i usunąć naloty rdzy, te naloty to się domyślam że tak niegroźne jak purchle na nadkolach.
Opony są niby nowe ale chyba tylko bieżnik bo DOT sprzedający nie zna, dla niego jak jest bieżnik to mówi że na oponie można latać 7-10 lat :dance3:
Ciągłe gadanie "to jest lexus...", "w Niemczech to dbają i części wymieniają...", "włożysz 3 tyś zł i pojeździsz 5 lat bo tu wszystko dobre jest..."
Takie bajki handlarza.

Sprzedający chciał się przejechać moim kolekcjonerskim samochodem CRX VTEC z 1990 roku (kosztował 2xLS400 i szukany 6 lat), stare auto kompaktowe porównywał do LS400 :) przyspieszenie 0-100 jest 7.2s prawie jak w LS ale on na to "ale to słabo jedzie..." :) porównywał też zawieszenie z tej Hondy do LS :down: Na koniec powiedział że miał kiedyś golfa 115KM i jechał lepiej :laugh1:
Dawno się nie nasłuchałem takich głupot, no i sprzedający nie ma najmniejszego pojęcia co to jest pasja w motoryzacji.
Sprzedający powiedział że mam nie czytać na forum lexusa bo tu same głupoty piszą :)


Ogólnie auto czyli ten LS400 z ogłoszenia jest w stanie do odratowania jakimś tam nakładem pieniędzy, nie posiada szpachli, malowane było kilka elementów niby do polerki. Wnętrze jest w bardzo ładnym stanie (trzeba tylko wszystko wyczyścić). Silnik pracuje dobrze, skrzynia nie szarpała. Elektronika działa.

Jednak z takim podejściem to powodzenia, jak chcecie to kupujcie a jadę zaraz Hondą spalić gumę pod remizą a później sprzedaję i kupuję golfa 115KM.
Heh, miałem dokładnie takie same spostrzezenia co do handlarza- nie ma pojęcia o Lexusach i o motoryzacji, też kręcił pod odcinke na zimnym i ogólnie gadał takie głupoty, że nie dało się słuchac. Dla mnie ten sprzedający miał jedną ważne zalete-zrobił mi chyba ze 100 zdjęc samochodu, każdego najmniejszego elementu(także wad) dlatego nie rozczarowałem się na miejscu. Napisałem Ci ze nie picuje samochodów, bo mojego nawet nie dotknął, pełno smieci w srodku, lakier chyba z rok nie myty bo pełno na nim mchu, co było najważniejsza zaleta, bo nie zdążył podrapać wszyztkiego odkurzając i myjąc/polerując auto. Jednak stan blacharski był praktycznie idealny.
Co do stuków w zawieszeniu: W moim lexie (import, nie jezdzony w polsce) na przeglądzie wszystko idealnie poza jednym sworzniem, a prowadzi sie słabo, komfort słaby i stuka. Sprawna corolla jeździ lepiej. Mojego brata lex (import nie jezdzony w polsce), to samo-zawieszenie kupa mimo ze na przeglądzie ok. Teraz zrobiony został pełny poliuretan z Siberianbushing, regeneracja sworzni i dopiero teraz jezdzi bardzo komfortowo i całkiem spoko sie prowadzi. Po prostu w stare auto trzeba wsadzić dużo pieniędzy aby jezdził i wyglądał podobnie jak po wyjechaniu z fabryki. Chocby miał 100tys przebiegu to i tak wszystkie gumowe elementy i eksploatacja w takim lexie to minimum 10tysi.
dj-napster
Lex user
Posty: 33
Rejestracja: 27 gru 2017, o 01:57
Model Lexusa: LS400 2000r
Skąd:: WLKP
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: dj-napster »

ktoś jest z Lublina? może ktoś oglądał ten egzemplarz? https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-ls- ... xtor=SEC-8
Awatar użytkownika
michalWro
Lex Driver
Posty: 339
Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:08
Model Lexusa: LS430
Skąd:: Wrocław
Kontakt:

Re: LS mkII (UCF20) - Pytania o auto z ogloszenia

Post autor: michalWro »

dj-napster pisze:ktoś jest z Lublina? może ktoś oglądał ten egzemplarz? https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-ls- ... xtor=SEC-8
Na pierwszy rzut oka padnięta klima, ew. działa kilka dni po nabiciu.
Nie wierz w spalanie 10-12l na 100, chyba że podróżujesz z prędkością do 120km/h.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Lexus LS”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości