Lexus - Forum

Jak by gość nie odpowiada, nie udostępnia vinu. Lipa

Z ciekawości, interesował się ktoś tym?
https://www.olx.pl/oferta/lexus-gs-350- ... zybYH.html

Podejrzanie tanio ale gdyby był coś warty to podejrzewam że dawno by go nie było bo wisi już ze dwa tygodnie chyba lekko

Myślę że z powodu że USA i dlatego

"
W samochodzie do wymiany tarcze przód i klocki oraz łożysko przednie lewe, które posiadam. Prawdopodobnie z powodu łożyska pali się błąd ABS"


Mnie najbardziej śmieszą kosmici którzy wystawiają swoje 45ph.2007-8 za 70 tys zł gdzie stoją auta za 39 i się nie sprzedają : D

rodzyneck pisze:Z ciekawości, interesował się ktoś tym?
https://www.olx.pl/oferta/lexus-gs-350- ... zybYH.html

Podejrzanie tanio ale gdyby był coś warty to podejrzewam że dawno by go nie było bo wisi już ze dwa tygodnie chyba lekko

Proszę Cię 2tyg to jest dużo... jak nie masz akurat szczęścia że ktoś normalny szuka auta to możesz mieć najładniejszego lexa w pl.a i tak swoje musisz odczekać.

Co do tego z linka scenariusz jest prosty "dzwonie bo cena, nie kupuje bo stan nie taki jak przy aucie za 50k".
Tak naprawde ten gs jest do sprawdzenia od strony blacharskiej jak ok.to brać z założeniem wkładu 10-15k i temat pozamiatany.

Piotreqq pisze:Myślę że z powodu że USA i dlatego

"
W samochodzie do wymiany tarcze przód i klocki oraz łożysko przednie lewe, które posiadam. Prawdopodobnie z powodu łożyska pali się błąd ABS"


Mnie najbardziej śmieszą kosmici którzy wystawiają swoje 45ph.2007-8 za 70 tys zł gdzie stoją auta za 39 i się nie sprzedają : D

Chcesz tanio i dobrze. Tak się w 99 przypadkach na 100 nie da (chyba raz mi się tak udało - połrocznego MBP kupiłem z papierami za 60% ceny od wymieniacza na nowy model. Nomen omen przyjechał służbowym nowiutkim klexusem)
Dobre i rzetelne auta zostają wśród rodziny i znajomych.
A na podstawie zeszłorocznych poszukiwań to te za trzydzieści parę okazywały się w sporo gorszym stanie niż mój za 46, a różnica w cenie (trzeba policzyć jeszcze stracony czas) nie rekompensowała zawracania sobie D.

Ja sprzedawalem roczną rav4 uczciwa z przebiegiem 12k porostu czasem w rodzinie nie ma chętnych na takie auta więc to też mit.

Ja myślę że można trafić trupa i za 29 i za 69 tys.

Piotreqq pisze:Ja sprzedawalem roczną rav4 uczciwa z przebiegiem 12k porostu czasem w rodzinie nie ma chętnych na takie auta więc to też mit.

Żaden mit. Widziałem takie przypadki wielokrotnie.
Inna sprawa, że sprzedając auto w okolicach 100 tys. zł musisz mieć bardzo bogatych znajomych żeby się na nie rzucili

Piotreqq pisze:Ja myślę że można trafić trupa i za 29 i za 69 tys.

No ale w przypadku aut za ponad 30 tys. to trzeba bardzo chcieć (jak to mówią januszować na wszystkim np. przeglądzie przedzakupowym) żeby trafić trupa. Szczególnie, że aut na rynku (chodzi oczywiście o klexa) nie ma w setkach egz. i przy odrobinie zmysłu detektywa można się sporo dowiedzieć.

cooper69 pisze: i przy odrobinie zmysłu detektywa można się sporo dowiedzieć.

Ten zmysł detektywa u naszych detektywów doprowadził do tego że fajne auto można kupić za śmieszne pieniądze bo niestety parcie na sztuke lepsza niż nowa z salonu i gównozjdżtwo biorą góre nad świadomoscią że kupujemy stare auto premium do którego trzeba coś dołożyć...i zamiast się cieszyć że nie jest to bmw i zjebany jego serwis to wieczne psioczenie że coś jest drożej od passata b5...

ledziu pisze:

cooper69 pisze: i przy odrobinie zmysłu detektywa można się sporo dowiedzieć.

Ten zmysł detektywa u naszych detektywów doprowadził do tego że fajne auto można kupić za śmieszne pieniądze bo niestety parcie na sztuke lepsza niż nowa z salonu i gównozjdżtwo biorą góre nad świadomoscią że kupujemy stare auto premium do którego trzeba coś dołożyć...i zamiast się cieszyć że nie jest to bmw i zjebany jego serwis to wieczne psioczenie że coś jest drożej od passata b5...

Chyba opatrznie mnie rozumiesz Ledziu.
Chodzi mi o to, że ludzie (szczególnie obecnie) lubią pisać na forach, w mediach społecznościowych o swoich autach i wystarczy dobrze prześledzić te źródła i mamy lepszy obraz całości nt. konkretnego auta i jego właściciela.

PS. Też mnie bawi jak oglądam programy (np. zakup kontrolowany, zawodowi handlarze itp.) i ludzie chcą, a nawet wymagają żeby np. w 10-cio letnim aucie lakier i wnętrze było perfekcyjne.
To budzi mój uśmiech politowania... Tym bardziej, że większość z nich sprzedając swoje poprzednie auto robiło w nim od minimum pół roku cokolwiek pod warunkiem, że "koło odpada". Przecież ten co kupi sobie zrobi
Taki typowy przypadek Kalego.

Swoją drogą co może być do zrobienia w takim tanim mk3?
Amorki łańcuch slizgi bębny vvti? Coś jeszcze