Re: GS450h MkIV Bolączki i wady fabryczne
: 20 lut 2019, o 22:17
Zawieszenie działa super, amortyzatory fabryczne, nic się nie działo, ale wiadomo, zależy jak dany egzemplarz był używany. Zawieszenie jest bardzo miękkie, co w sumie mi odpowiada. Wewnątrz jedyna rzecz która trzeszczy to skórzane obicie na tunelu środkowym przy kolanie. Ale trzeba ten element umyślnie mocno naciskać, żeby otrzymać ten efekt.
Z obserwacji grup na facebooku polecił bym Ci unikać wersji wyposażeniowych F-sport oraz opcjonalnego zawieszenia adaptacyjnego. F-sport ma adaptacyjne amortyzatory oraz inne tarcze hamulcowe i klocki. Użytkownicy raportowali, że nie ma zamienników na rynku i trzeba kupować drogie tarcze i klocki w ASO. Dodatkowo zawieszenie adaptacyjne jest trochę głupio pomyślane, ponieważ można je jedynie utwardzić lub jeździć w trybie normalnym. Nie ma różnych twardości w stylu: komfort, normal sport, tylko po prostu normalny lub sportowy. Na domiar złego aby utwardzić zawieszenie należy przełączyć selektor trybu jazdy w tryb Sport+. Jest to jedyna metoda na utwardzenia zawieszenia. Nie da się tak po prostu utwardzić samochodu przyciskiem jak na przykład w LS. W trybie Sport+ samochód jest strasznie porywisty i szarpie, redukuje przełożenia udając jak by miał biegi, generalnie robi się z niego dziki pojazd uniemożliwiający komfortową jazdę. W związku z tym moim zdaniem jest to funkcja niepotrzebna z której ja w aucie testowym zupełnie nie korzystałem, bo tak się nie da jeździć. Jak nie podoba się zbyt miękkie zawieszenie, to adaptacyjny układ nie pomoże, bo musiał byś po każdym odpaleniu auta przełączać na Sport+ i pogodzić się z porywistą charakterystyką samochodu. Zawieszenie utwardzane występowało opcjonalnie w innych wersjach wyposażenia, nie tylko w F-sport. Można obecność tego zawieszenia poznać po dodatkowym trybie Sport+ na wybieraku trybów.
A propo's Infiniti, to możesz być negatywnie zaskoczony spalaniem. Kiedyś jedna z gazet motoryzacyjnych przeprowadziła bezpośrednie porównanie z jazdy tymi samochodami po Warszawie i Infiniti paliło jakoś 12 litrów, a GS 9 litrów. Aczkolwiek bardzo fajne i oryginalne auto.
Patrząc w przyszłość za GS-em przemawia również to, że tych aut jest stosunkowo dużo, i technologia napraw układów hybrydowych od Toyoty już wkroczyła pod strzechy. Nie jest to ani drogie ani kłopotliwe, a GS wszak jest z tego koncernu. W każdym większym mieście powinien być warsztat który ma opanowane naprawy baterii Toyot. Dodatkowo możesz sobie przedłużać gwarancję na układ hybrydowy do 10-tego roku życia pojazdu. Nie trzeba zachowywać ciągłości gwarancji, wystarczy przyjechać sprawnym samochodem do ASO i za 250 zł. brutto dostajesz certyfikat sprawności który chroni Cię przez rok lub 15.000 km. Nie wiem jak jest z Infiniti w razie awarii. Pomimo tego, że GS jest wyjątkowo mało awaryjnym samochodem, to nawet w przypadku awarii jest mniej kłopotliwy niż przeciętny diesel.
Z obserwacji grup na facebooku polecił bym Ci unikać wersji wyposażeniowych F-sport oraz opcjonalnego zawieszenia adaptacyjnego. F-sport ma adaptacyjne amortyzatory oraz inne tarcze hamulcowe i klocki. Użytkownicy raportowali, że nie ma zamienników na rynku i trzeba kupować drogie tarcze i klocki w ASO. Dodatkowo zawieszenie adaptacyjne jest trochę głupio pomyślane, ponieważ można je jedynie utwardzić lub jeździć w trybie normalnym. Nie ma różnych twardości w stylu: komfort, normal sport, tylko po prostu normalny lub sportowy. Na domiar złego aby utwardzić zawieszenie należy przełączyć selektor trybu jazdy w tryb Sport+. Jest to jedyna metoda na utwardzenia zawieszenia. Nie da się tak po prostu utwardzić samochodu przyciskiem jak na przykład w LS. W trybie Sport+ samochód jest strasznie porywisty i szarpie, redukuje przełożenia udając jak by miał biegi, generalnie robi się z niego dziki pojazd uniemożliwiający komfortową jazdę. W związku z tym moim zdaniem jest to funkcja niepotrzebna z której ja w aucie testowym zupełnie nie korzystałem, bo tak się nie da jeździć. Jak nie podoba się zbyt miękkie zawieszenie, to adaptacyjny układ nie pomoże, bo musiał byś po każdym odpaleniu auta przełączać na Sport+ i pogodzić się z porywistą charakterystyką samochodu. Zawieszenie utwardzane występowało opcjonalnie w innych wersjach wyposażenia, nie tylko w F-sport. Można obecność tego zawieszenia poznać po dodatkowym trybie Sport+ na wybieraku trybów.
A propo's Infiniti, to możesz być negatywnie zaskoczony spalaniem. Kiedyś jedna z gazet motoryzacyjnych przeprowadziła bezpośrednie porównanie z jazdy tymi samochodami po Warszawie i Infiniti paliło jakoś 12 litrów, a GS 9 litrów. Aczkolwiek bardzo fajne i oryginalne auto.
Patrząc w przyszłość za GS-em przemawia również to, że tych aut jest stosunkowo dużo, i technologia napraw układów hybrydowych od Toyoty już wkroczyła pod strzechy. Nie jest to ani drogie ani kłopotliwe, a GS wszak jest z tego koncernu. W każdym większym mieście powinien być warsztat który ma opanowane naprawy baterii Toyot. Dodatkowo możesz sobie przedłużać gwarancję na układ hybrydowy do 10-tego roku życia pojazdu. Nie trzeba zachowywać ciągłości gwarancji, wystarczy przyjechać sprawnym samochodem do ASO i za 250 zł. brutto dostajesz certyfikat sprawności który chroni Cię przez rok lub 15.000 km. Nie wiem jak jest z Infiniti w razie awarii. Pomimo tego, że GS jest wyjątkowo mało awaryjnym samochodem, to nawet w przypadku awarii jest mniej kłopotliwy niż przeciętny diesel.