Lexus - Forum

Jak kupujesz samochód za 15k to byle jeździł, nie wrzucalbym kasy w to bo szkoda;)

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Czyli jak kupisz IS200 za 15k to szkoda wrzucać kasy? Nie każdego stać, żeby sobie pozwolić na samochód za 30, 40, 50 koła, który i tak będzie stał pod blokiem...

A podsumowanie jest takie, że przy kupnie używanego auta i tak największe znaczenie ma to, jak dbali poprzedni właściciele. Jeśli poprzednicy zarżnęli silnik wymieniając olej co 60K km żeby zaoszczędzić, to zalanie go żadnymi cudownymi polepszaczami czy hiper-olejami niczego nie poprawi, co najwyżej zwiększy zysk na koniec roku producenta oleju. Jak kupujesz nowe auto to możesz o nie od początku dbać. A jeśli nie sprawdzisz dobrze przed zakupem używki, to nastawianie się na odbudowę od podstaw jakiegoś szrota jest tak sensowne, że taniej wyjdzie jeżdżenie taksówkami. No chyba że to ma stać pod oknem i drażnić sąsiada, to faktycznie liczy się wyłącznie stan blach i powłoki lakierniczej

No i inwestować to można w klasyki a utrzymywanie auta to zwykły koszt ... (OPEX a nie CAPEX )

Rzeznix pisze:Czyli jak kupisz IS200 za 15k to szkoda wrzucać kasy? Nie każdego stać, żeby sobie pozwolić na samochód za 30, 40, 50 koła, który i tak będzie stał pod blokiem...

No jak widzę że niektórzy kupują za 15k i wrzucają 10k to lepiej coś kupić za 25k niż ładować w jakieś padło

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Za 25K to nadal może być padło, tylko po detailingu i "od miłośnika marki"

Już chyba wszystko zostało powiedziane. Nie ma sensu ciągnąć tematu.
Ci, którzy kupują egzemplarze po 25k nierzadko sprzedają je po 15k, żeby następny właściciel mógł dołożyć 10k. Domyślności pozostawiam dlaczego.

Tydzień temu zakupiłem osobiście w DE Lexusa IS200 z 2000r. przebiegiem 150kkm. Przebieg w pełni udokumentowany książką serwisową, masa rachunków za naprawy i wymianę części....ostatnio wszystkie tarcze i klocki + przednie zaciski hamulcowe, rozrząd z pompą wody. Użytkowany przez dwóch właścicieli którzy w/g briefu urodzili się w 1928 i 1934r. Auto niestety z automatyczną skrzynią biegów. Zapłaciłem 3400euro - to całkiem sporo jak za takie auto ale za Odrą samochody z takimi przebiegami niestety trzeba zapłacić - to nie jest kraj cudów taki jak w Polska gdzie większość aut ma magiczne 170-180kkm i brak jakiejkolwiek dokumentacji.