+1: nie kazde auto ma wszystko zaraz zajechane, jest bez opon i lpg(dodatkowo nie kazdy ową instalację planuje montowac, tym bardziej ze is200 jakos rewelacyjnie duzo nie pali). Ja kupilem auto za +/-12k prawie dwa lata temu i moje wydatki zwiazane czysto z mechanika/eksploatacja(w tym oczywiscie robocizna) zamknelyby sie w jakichs 5 tysiacach(w tym pierwszy serwis i dwie kolejne wymiany oleju, pare tulejek(wiekszosc wymienilem sam), drazki kierownicze z koncowkami i geo, chlodnica(sam zmienialem) i laczniki stabilizatora. Reszta to byly fanaberie typu glosniejszy wydech, jakies felgi itd, czyli nic bez czego by sie nie obylo. Jezdze bez lpg i to tez sie nie zmieni ani w tym, ani w nastepnych autach ktorymi jezdze.ledziu pisze:blue pisze:Same opony masz lekką ręką 1,5-2 tyś.
Jakieś porządne sprzęgło, jednomas itd. - 3-4 tyś.
Konserwacja 1,5-2 tyś.
Jakiś duży serwis na start (rozrząd z nowym kółkiem na wałek, oleje, uszczelki, płyny) - 1-2 tyś.
Instalacja LPG 3,5-4 tyś.
blue zastanów się co Ty wymieniasz ??? Na tej zasadzie to można wymienić wszystko co mogło się zepsuć... więc po co ruszać np: sprzęgło skoro zweryfikowanie jego pracy nie jest lotem w kosmos, po co ruszać opony skoro jest na nich data i można się przejechać a zabezpieczenie antykorozyjne to też jest obligatoryjnie potrzebne???
Ja robię tak kupuję auto w możliwie w jak najlepszym stanie od strony wypadkowej (nie lubię szpachli na każdym elemencie ale ponowne lakierowanie przy starym aucie przełknę) i robię starter oleje, rozrząd z pompą H2O, sprawdzam zawias i tyle... jak coś wyjdzie to znaczy że nie dopatrzyłem się przy kupnie i robię. A dalsze użytkowanie wiadomo wiążę się z kosztami no ale tez się użytkuje auto więc jest rzeczą naturalna.
Jestem po zakupie is300 i mam dokładny plan tego co będzie czyli dołożę lpg, zrobię konkretny serwis i chwile pojeżdżę wiedząc o tym że pewnie więcej niż 26-27k nie wezmę. Sądzę że jeżeli zrobię wymianę oliw, rozrządu oraz będę pilnować innych usterek powstałych w trakcie jazdy to przy odsprzedaży jestem w porządku wobec przyszłego nabywcy pomimo tego że nie zrobię zabezpieczenia podwozia, nie kupię nowych opon (obecne są ok.), na wszelki wypadek nie wymienię konwertera itd.blue pisze:Rozumiem, że Ty sprzedałbyś doinwestowane i serwisowane na bieżąco auto za 15 tyś., żeby przyszły właściciel nie miał na starcie wydatków?
A co do lpg to liczę się z tym że kosztuje ale chyba jeżdżąc zyskuje i mogę to uczynić nie jako starter tylko jak zbiorę kasę.
Mi to takie wyliczenia bardziej pachną gruntem pod uzasadnieniem dziwnych cen aut "miłośników" marki
Nie ma co tak uogolniac.