Lexus - Forum

Witajcie, zbliża mi się powoli serwis mojego lexusa ct rocznik 2012
i mam do was pytanie w związku z tym
czy lepiej wlewać olej 0W-20, czy 5W-30?

taki jaki jest zalecany! przez producenta!
Jeżeli preferuje lać 0W20 to do końca życia lejesz 0W20 nie ważnie czy auto ma 10k , 100k czy milion przebiegu.

Śliski temat
Każdy zachwala to co ma. Oczywiście producent zaleca 0W-20 jest bardziej EKO ale się musisz sam zastanowić lub poczytać jak zachowuje się olej o lepkości 20 w silniku benzynowym,który kręci się do 6 tyś obr/min.

machony79 pisze:Śliski temat
Każdy zachwala to co ma. Oczywiście producent zaleca 0W-20 jest bardziej EKO ale się musisz sam zastanowić lub poczytać jak zachowuje się olej o lepkości 20 w silniku benzynowym,który kręci się do 6 tyś obr/min.

A to kogo byś sugerował się posłuchać ?

machony79 pisze:Śliski temat
Każdy zachwala to co ma. Oczywiście producent zaleca 0W-20 jest bardziej EKO ale się musisz sam zastanowić lub poczytać jak zachowuje się olej o lepkości 20 w silniku benzynowym,który kręci się do 6 tyś obr/min.

By auto spełniało homologacyjne normy spalania i emisji spalin należy używać tego co piszą w książce serwisowej...ale jak chcesz żeby silnik zrobił więcej niż 100tys. km bez generalnego remontu to zalecam wyższe lepkości i wymiany częstsze niż zaleca producent. Kiedyś rzeczywiście książka obsługi samochodu i informacje tam zawarte miały na celu pomóc w długim i bezawaryjnym użytkowaniu pojazdu. Teraz samochody muszą spełniać coraz bardziej wyżyłowane normy emisji spalin i ekonomiczne...a jak się coś popsuje to tylko czysty zysk dla produkujących części zamienne. Dodatkowo bazy danych na stronach producentów olejów są bezmyslnie kopiowane i "podklejane" pod asortyment danej marki olejowej. Miałem kiedyś nissana primerę sprowadzonego z Japonii z silnikiem SR20VE (a ten kręcił się do 7500 choć czerwone pole zaczynało się trochę dalej)...na stronie producenta oleju rekomendowana była lepkość 5W30...ale jak zobaczyłem opiłki metalu przy wymianie to zmieniłem na 5W40 i problem zniknął.
Najbardziej rzetelnie w sprawie doboru oleju do konkretnego egzemplarza silnika miałby do powiedzenia dobry mechanik, który stale serwisuje dany samochód. Zdziwiłbyś się jakich wyborów dokonują profesjonalni serwisanci aut wyścigowych, czy rajdowych, którzy często ren sam silnik rozbierają na części i widzą co się dzieje przy danym oleju. Zresztą innych lepkości używa się w tych samych silnikach podczas kwalifikacji, innych do wyścigu i innych w przypadku wyścigów długodytansowych. W autach rajdowych kiedyś liczyła się trwałość podzespołów, odcinki specjalne i rajdy były dłuższe, teraz jest to wszystko bardziej kompaktowe co też wpływa na decyzje w kwestii wyboru oleju. Zresztą innych lepkości użyjesz na Rajdzie Szwecji i innych na Rajdzie Grecji .

Neutrino fajnie to wytłumaczyłeś ale na każdą Twoją tezę na forach olejowych znalazłaby się antyteza i wtedy jesteśmy w punkcie wyjścia czyli niewiedzy.
Sądzę że temat jest na tyle rozległy że dobietanie oleju pomijając zalecenia producentów jest niewłaściwą opcją.

Rzeczywiście kolega Neutrino poruszył ciekawy temat ochrony silnika za pomocą właściwego oleju. Pewnie już tomy napisano o olejach opartych na ZDDP tzw. fullsaps. Jednak z uwagi na wymuszanie montowania w autach ekologii (DPF, GDF) producenci olejów też musieli się dostosowywać do trendów. Stąd oleje C2, C3, A1, B1. Mój patent na ochronę silnika przy laniu ekooleju to dodatki, czyli modyfikatory i nie chodzi tu o "motodoktory" zagęszczające olej. Stosuję od lat produkty Archoil, BG, Liqui Moly oraz płukanki przed wymianą oleju. Są też oleje, które już w swoim składzie mają podobne dodatki (związki boru, czy molibdenu).
A gdybym miał radzić autorowi tematu, to byłbym za olejem o lepkości 0W20 plus AR9200v2.

ledziu pisze:Neutrino fajnie to wytłumaczyłeś ale na każdą Twoją tezę na forach olejowych znalazłaby się antyteza i wtedy jesteśmy w punkcie wyjścia czyli niewiedzy.
Sądzę że temat jest na tyle rozległy że dobietanie oleju pomijając zalecenia producentów jest niewłaściwą opcją.

Najważniejsze by nie trzymać się tych zaleceń zupełnie ślepo ale by traktować je jako punkt odniesienia.

Oleje w klasie lepkości 0W20 są olejami tak wysokiej klasy, że szkoda kasy na dodatki i płukanki. Największą zaletą napędu hybrydowego jest to, że działa w automacie i kierowca na niewiele ma wpływ. Pewnie dlatego te napędy są tak bezawaryjne. Do tego Toyota/Lexus dmucha na zimne i nakazuje wymieniać olej co 15kkm. Czego chcieć więcej? Ludzie, którzy nie ekscytują się motoryzacją jeżdżą tymi autami setki tysięcy kilometrów, olej wymieniają w ASO i nawet nie wiedzą, że w butelkach z olejem Toyota/Lexus jest Castrol Charakterystyka pracy silnika spalinowego w napędzie hybrydowym nie wymaga oleju o wyższej klasie lepkości SAE.

Trzymać się zaleceń producenta - jak najbardziej, ale nie bezkrytycznie. Czasem warto być mądrzjszym od producenta. Dwa przykłady z brzegu... Lexus do dziś twierdzi, że oleju w automatycznej skrzyni biegów nie ma potrzeby wymieniać - ale chyba nie warto go słuchać w tym przypadku... I drugi przykład: Renault w silnikach 1,9 dci sugerował wymianę oleju co 30.000 km, co skutkowało obróconymi panewkami, zużytymi turbosprężarkami etc. Ten sam silnik w Nissanie przy zaleceniu wymiany oleju co 15.000 km był bezawaryjny. Nie zawsze warto bezkrytycznie słuchać producenta. Przykładów można wymieniać sporo...
Sam zamiast 5W30 świadomie stosuję 5W40. To mój wybór niezgodny z zaleceniami Lexusa...