Tak wiec po ponad 2,5 roku moge z reka na sercu stwierdzic, ze LPG w moim Lexie to byl strzal w dziesiatke.Yarecki pisze: Obawiam się, że będziesz królikiem doświadczalny za grubą kasę.
Jeśli to nie działa jak należy to prins powinien zapłacić za naukę na Tobie.
A tak wciskają coś co nie jest dopracowane a później klient płaci autem, kasą i czasem za zdobywanie przez nich wiedzy.
Wtryskiwanie przez swoje wtryski to parodia - proteza i tyle.
Ile jest tych wtrysków?
Mimo to powodzenia.
Jest to kolejny przykład dla tych co to biją konia twierdząc że są takie instalacje.
Są ale kiedy zaczną od strzała poprawnie działać to minie kupe lat.
Kolejną sprawą jest to w jakiej tolerancji to działa vs noPB bo znając takie rozwiązania to gotowy program będzie oscylował -+20% na granicy palenia checka i tym sposobem może pięknie wypalać zaworki.
Pożyjemy zobaczymy.
Fakt, na samym poczatku trzeba bylo kilka ustawien poprawic ale od tamtego czasu nic sie z intalacja ani autem nie dzialo.
Z racji tego, ze robie sporo kilometrow to wymieniam tylko filtr gazu 2 razy w roku.
Czerwonym Lexem jezdzilem 2 lata i padla skrzynia wiec instalacje przelozylismy do kolejnego egzemplarza i smiga jak szalony. Juz nawet wycieczka do Polski i Chorwacji byla w czerwcu.
Po takim czasie rowniez moge powiedziec, ze benzynki dopala sobie okolo 3% co jest iloscia znikoma.
W pelni swiadomy moge polecic kazdemu moja ''proteze''. Zakladajcie i jezdzijcie!!!